- Już kolejna osoba o to pyta.- zaśmiała się Haruno.
- Jesteśmy razem.- powiedział blondyn przytulając kunoichi.
- Rozumiem.- powiedziała Namida śmiejąc się a wraz z nią różowowłosa.
- ?” Z czego one się
śmieją?” – pomyślał blondyn wstając z krzesła- To ja już będę szedł do
domu.
- To pa Naruto!- powiedziały wspólnie dziewczyny. Haruno
odprowadziła go wzrokiem.
- To widać że go kochasz.- powiedziała niespodziewanie
zielonooka, oczekując na jakiś komentarz ze strony Haruno lecz ta nadal
spoglądała na Uzumakiego.
- Heh wiem o tym, lecz uczucia są wielką tajemnicą.-
powiedziała kierując wzrok na towarzyszkę i mrużąc zabawnie oczy.
- Rozumiem Cię.
- Hę?
- Chyba każdy ma kogoś kogo kocha.
- Chodź przejdziemy się i po opowiadasz mi.- powiedziała
różowowłosa schodząc z krzesła i wychodząc z baru.
- Yoss!- zgodziła się i także opuściła pomieszczenie. Szły
przez park podziwiając jego piękno, rozmowę zaczęła Haruno:
- Więc kto to taki?
- Hę?!
- No ta twoja tajemnica.
- Aaa heh ma na imię Takeru. Jest ślicznym brunetem o
niebieskich oczach. Jest w moim wieku, uwielbiam z nim przebywać.- zakończyła i
uśmiechnęła się do towarzyszki.
- Rozumiem. To dlaczego nie wyznasz mu co czujesz?
- Ponieważ nie chcę go stracić.
- Nie stracisz go…
- Eh..- westchnęła popatrzyła w ziemię po czym ponownie
spojrzała na zielonooką z chytrym uśmieszkiem.- A jak to było w waszym
przypadku?
- To skomplikowane wiesz.- powiedziała i zaczęła się śmiać.-
Chciała bym aby…
Lecz różowowłosa nie dokończyła, ponieważ zobaczyła za Ayako
paru ninja z wioski chmury oraz jednego z członków Akatsuki, zbiegłego podczas
wojny- Sasuke.
- Ayako uważaj…- szepnęła Haruno przygotowując się do walki.
- Zrozumiałam. A mogła byś dokończyć tamto zdanie?
- Ayako! Nie ma na to czasu!
- Dobra, dobra.- powiedziała zrezygnowana Namida i wyciągła
kunaie, widząc zbliżającą się postać w czarnym płaszczu.
- Znowu się spotykamy.. co Sakura?- zapytała postać ściągając
kaptur i ukazując swoją twarz.
- Sasuke!- warknęła Haruno- Czego od nas chcesz?!
- Ciebie.- powiedział na co różowowłosa zaczęła się trząść,
na co Uchiha zareagował i wydał rozkaz podwładnym z chmury.- Macie ją schwytać!
Pierwszy z nich podbiegł do Haruno od tyłu lecz napotkał się
z jej prawym sierpowym gdy tylko się odwróciła. Namida także próbowała odpędzić
paru przeciwników. Po chwili trwała zagorzała walka ludzi chmury z dwiema
kunoichi. W pewnym momencie różowowłosa nie zauważyła że za nią znowu czai się
jeden z wrogów, lecz gdy tylko gwałtownie się odwróciła zauważyła Ayako z
ognistą kulą chakry na dłoni:
- Hatero!- krzykła i wymierzyła cios po czym przeciwnik
upadł na ziemię lecz pozostali w międzyczasie unieruchomili Haruno jak i
później Namide.
- Puszczaj!- krzyczała brązowowłosa wyrywając się do przodu
ale na marne. Wtem usłyszała głos kruczowłosego:
- Zabierzcie różową a tamto dziwadło zakneblujcie i
zostawcie.
- Pogięło Cię?! Ja Ci dam dziwadło!- krzyczała Ayako nie
mogąc okiełznać swojego temperamentu.
- Chodźmy.- rozkazał i zaczęli oddalać się z miejsca walki.
Zielonooka wiele czasu próbowała się uwolnić ale po chwili zorientowała się że
ma wolne ręce ale niestety nie dostanie do sznurka.
- „ Jaka ja jestem
głupia”- pomyślała po czym złożyła ręce w kombinacji – Kage Bushin no
jutsu!
Obok niej samej pojawiła się jej wierna kopia,
odzwierciedlająca jej wygląd.
- Rozwiąż mnie.- wymamrotała. Po oswobodzeniu z pułapki
pobiegła jak najszybciej w stronę mieszkania niebieskookiego. Był już zmrok
więc na zewnątrz nie było żadnej żywej duszy. Po chwili była już przed wejściem
do domu Uzumakiego, zaczęła mocno stukać w drzwi wejściowe, lecz nikt nie
otwierał. Postanowiła wejść przez okno, gdy już znalazła się w pokoju blondyna
zauważyła smacznie śpiącego niebieskookiego przytulającego żabę. Rozśmieszyło
to Namide ale po chwili oprzytomniała przypominając sobie sytuacje. Chwyciła
brzeg kołdry i jednym ruchem ściągnęła z niego koc:
- Naruto!- krzykła mu prosto do ucha, po czym blondyn wstał
na baczność nie wiedząc o co chodzi. Spojrzał w kierunku brązowowłosej:
- Co ty tu robisz? Chce spać.- powiedział przytulając się do
poduszki.
- Idioto! Sakura ma kłopoty!
- Co?! Gdzie?! Dlaczego nie mówisz od razu!
- Pretensje…. Zaatakowało nas paru gości z chmury i jeden z
Akatsuki.
- A znałaś kogoś stamtąd?- zapytał ubierając się w swój
codzienny strój.
- Sakura jednego z nich nazwała Sasuke.
- Sasuke!- krzyknął robiąc się coraz bardziej wściekłym.
- Naruto uspokój się!- krzykła wymierzając mu policzek.
- Sorki.- powiedział zakładając ochraniacz na czoło.
- Spoko.
- No to chodźmy.- powiedział po czym wybiegli z budynku.
Przemierzali park w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek. Nagle do
niebieskookiego dotarł pewien blask. Zauważył on przedmiot, podszedł bliżej i
podniósł go. Była to opaska Haruno, ścisnął ją w ręce i schował do kieszeni.
- Są ślady!- krzykła Namida, podskakując z radości. Od razu
pobiegli za tropem, który miał ich zaprowadzić do zielonookiej. Po dłuższej chwili ślady znikły, nikt nie
wiedział w którą stronę Miał zmierzać. Zrezygnowany Uzumaki usiadł na ziemi pod
drzewem po czym uderzył pięścią o ziemię. W tym samym czasie Haruno przebywała
wraz z nowym składem Akatsuki. Była wyczerpana ponieważ nie dawali jej nic do
jedzenia, była ich popychadłem. Siedziała na krześle, ręce miała z tyłu oparcia
tak by były związane i nieruchome. Nagle podszedł do niej Sasuke, chwycił jej
twarz i zaczął się do niej zbliżać lecz zielonooka kopnęła go z całej siły co
spowodowało że krzesło przewróciło się i rozpadło na kilka części ale nadal nie
mogła wstać.
- Gdzie się wybierasz?- warknął i kopnął Haruno w brzuch na
co ona kaszlła krwią. Po chwili odezwał się ktoś inny:
- Nie zepsuj jej bo nie będziemy mięli się z kim bawić!
- No właśnie! Zamknij ją w celi!- potwierdził następny.
Uchiha chwycił ją za włosy i zaciągnął do celi, popchnął ją
tak że uderzyła o ścianę rozcinając łuk brwiowy. Krew zaczęła sączyć się po
twarzy Haruno, nagle usłyszała trzask zamykanych drzwi celi.
- „Naruto”.-
pomyślała wspominając wszystkie wydarzenia z nim związane.
- „Sakura-chan”.-
pomyślał niebieskooki opierając się o drzewo. Ayako wpatrywała się w niego od
dłuższego czasu, i postanowiła z nim pogadać. Nie lubiła jak ktokolwiek cierpiał,
albo był smutny.
- Emmm… Naruto?
- ?
- Nie martw się Sakura sobie poradzi.
- Nie o to chodzi.- powiedział chowając twarz w dłoniach.
- To o co?
Notka jak widać taka sobie ;] Ale nie mam siły jej poprawiać bo jestem po dwóch wf i nie mogę się ruszać xD Jak widzicie Sakura została porwana! A blondyn jak i Ayako jej szukają. Zapytacie co tu robi Sasuke? Jak zwykle zwiał! Pozdrawiam! I przepraszam za niejasności w notce bo na pewno takie będą :/
A Sasuke to co... Chce pobić rekort Guinessa w liczbie u cieczek, z samym Guinessem włącznie^^
OdpowiedzUsuńOby z Sakurą-chan było wszystko w porządku, no jasne że będzie. W końcu odsiecz ruszyłą. Oby Naruto jak najszybciej odnalazł ślad, który naprowadzi go na porywaczy. Pozdro;) Love And Peace^^
Że jak?! Porwali Sakurke. Biedny Naruto TT^TT musi ją znaleźć, co do notki fajnie się czytało. Prawda jest trochę niejasności, ale to nic nie szkodzi, ważne że wszystko zrozumiałem. Mam nadzieję, że Akatsuki (Akatuski xD) i ten emos Sasuke nic jej nie zrobią, bo tego bym nie przeżył. No nic nie pozostaje mi nic innego niż życzyć Ci weny i chęci do pisania oraz czekam z niecierpliwością na next. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDobra. Więc ten, no....
OdpowiedzUsuńJAK MOGŁAŚ NO??!!?! JA SIĘ PYTAM!!!
OCZYWIŚCIE MUSIELI JĄ PORWAĆ, TO NORMALKA. ALE JA WIEŻE W NARUTO, ON DA RADĘ. ZNAJDZIE JĄ!!!
Pozdrawiam i życzę weny. :)
Fajna nota i nowa oprawa strony czekam na nexta pozdro.XD
OdpowiedzUsuńWitaj fajnie i lekko sie czyta ale mam prosbe moglbys zrobic notke np trening i dodac do umiejetnosci naruto hiraishin no jutsu by bylo wiecej zdzwiena u tsunade czy cos nie wiem :D kiedys bylem znany jako Narusaku-Rokudaime ale to przeszlosc poniewaz nie umiem pisac notek ale ty umiesz czytam twoje wszystkie notki ten blog i tamten powodzenia i weny Rokudaime :D
OdpowiedzUsuńNaruto pewnie będzie się obwiniać o to że jej nie ochronił ;c
OdpowiedzUsuń