- Coś narobiła! – krzyknęła Hyuuga próbując podnieść się z
ziemi.
- Nie tylko Ty możesz obkładać ludzi pięściami!
- A kto mi zabroni?!- zapytała wstając lecz podtrzymując się
barierki.
- Ja ponieważ moja broń to brutalna siła! – powiedziała ukazując
swoją pewność siebie.
- Odebrałaś mi Naruto!- krzykła szykując się do walki.
- Naruto nie jest rzeczą!
- Jest moim ukochanym!- krzyknęła ponownie Granatowłosa.
- To nie moja wina że Cię nie kocha!- powiedziała broniąc
się przed atakami towarzyszki, lecz także kontratakując.
- A kogo dziwko!- krzykła i wymierzyła potężny atak w twarz
różowowłosej tak że upadła ona na ziemię.
- A pomyślałaś o tym że on może Cię nie kochać?!-
wykrzyczała ponownie to co dawno chciała jej powiedzieć, po czym podcięła jej
nogi, teraz obie leżały na ziemi. Zielonooka powiedziała to na tyle głośno że
usłyszeli to Kiba i Shino którzy przechodzili obok budynku. Natychmiast
podbiegli do dziewczyn, chwytając białooką by nic nie zrobiła już koleżance i
vice versa.
- Co wy do cholery robicie?!
- Nie wtrącaj się!- krzykła Hyuuga chcąc wyrwać się do
przodu.
- Sakura czy wszystko w porządku?- zapytał Shino podchodząc
do przyjaciółki.
- Tak w porządku, tylko pomóż mi wstać.- powiedziała podając
mu dłoń, i podnosząc się do pozycji pionowej.- Dziękuje. Kiba….
- Tak?- zapytał spoglądając na Haruno.
- Nie mów nic Naruto.- odpowiedziała i jej oczy zaszkliły
się łzami.
- Co zamierzasz?!
- Wyjechać.- odpowiedziała i zaczęła kuśtykać w stronę
swojej posiadłości.
- Nie możesz!- krzyknął Inuzuka i chciał ją zatrzymać ale to
jego zatrzymał Shino.
- To jej wybór Kiba.
- A nich jedzie!- wrąciła swoje 2 grosze Hyuuga.
- A zamknij się!- krzyknął okularnik.
W szybkim tempie dotarła do domu, nadal płakała. Podeszła do
wielkiej hebanowej szafy, wyciągła spod niej swoją walizkę i zaczęła się
pakować. Gdy miała już wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy, podeszła do szafki
nocnej na której było zdjęcie jej i blondyna, zrobione w pierwszy dzień ich
„chodzenia”. Wzięła je w dłonie:
- Naruto przepraszam…- szepnęła i wyszła z domu
pozostawiając zdjęcie na łóżku, kierowała się na przystań z której miała
odjechać statkiem w tylko sobie znane miejsce. W tym samym czasie niebieskooki
pałaszował ramen u swojego ulubionego kucharza. Rozmyślał na temat
różowowłosej, był uradowany że w końcu zdobył jej serce. Z jego przepięknych
wywodów wyrwał go krzyk Inuzuki.
- Naruto!
- Kiba? Coś się stało?
- Tak.- krzyknął i usiadł obok swojego przyjaciela, próbując
uspokoić oddech.
- Powiesz mi w końcu?- zapytał nerwowo lisek.
- Sakura ma zamiar wyjechać z wioski liścia.- powiedział na
jednym oddechu brązowowłosy.
- Że co?! Ale dlaczego?!- zaczął krzyczeć na całą wioskę
blondyn.
- Prosiła abym Ci nie mówił.
- Kiba musisz mi powiedzieć!- krzyknął szarpiąc kumpla za
ubranie.
- Powiem Ci tyle… biła się przed chwilą z Hinatą. Nie wiem o
co poszło ani kto zaczął.- wytłumaczył mu w skrócie.
- Kuso!- krzyknął i wybiegł z Ichiraku jak poparzony. Biegł
co sił w nogach, był jeszcze daleko od miejsca pobytu zielonookiej. Było
strasznie gorąco więc rozpiął bluzę, chciało mu się pić ale nie mógł się
zatrzymywać po taką błahostkę. W końcu po 20 minutach biegu dotarł na przystań,
zaczął nerwowo przeszukiwać pomieszczenia, lecz nigdzie nie mógł jej znaleźć.
- Sakura-chan co się stało że chcesz wyjechać?!- te i inne
pytania zaprzątały głowę Uzumakiego, spojrzał na tablice odjazdów, jej statek
miał wypłynąć za dosłownie 10 sekund. Pobiegł co tchu w tamto miejsce odprawy
pasażerów lecz zastał on tylko odpływający w morze statek, zrezygnowany uderzył
pięścią w barierkę.
- Sakura-chan!- krzyknął na całą przystań, co zwróciło uwagę
innych czekających na odpływy ludzi. Po chwili bez nadziei , powolnym krokiem
skierował się ku wyjściu. Lecz spostrzegł bardzo dobrze mu znane różowe włosy,
podbiegł bliżej. To była Haruno, siedziała ona na walizce jej aksamitne włosy
opadały na jej twarz. Nie czekając podszedł bardzo blisko dziewczyny:
- Sakura-chan…- powiedział na co dziewczyna gwałtownie
wstała i zaczęła ocierać łzy.
- Co ty tu robisz?!- zapytała zdezorientowana.
- Dlaczego chcesz wyjechać?
Nie odpowiedziała na jego pytanie, chwyciła uchwyt walizki
ciągnąc ją za sobą aż do wyjścia z przystani. Lecz za sobą usłyszała krzyk
blondyna:
- Ja Cię naprawdę kocham Sakura-chan!!
- Co?- zapytała cichutkim głosem odwracając się do
niebieskookiego.
Natomiast Uzumaki podszedł do niej i powiedział jej to
jeszcze raz w piękne soczyście zielone oczy kunoichi.
- Kocham Cie naprawdę!
- Nie krzycz tak!- powiedziała podenerwowana widząc że
wszyscy się na nich gapią.
- Nie!!
- A jeżeli powiem Ci czemu chciałam wyjechać to się
uspokoisz?!- zapytała przeczesując blond czuprynę liska.
- Tak.- powiedział zadowolony z siebie niebieskooki, który
ujął w dłonie jej twarz i zaczął się do
niej zbliżać. Ona nie miała już nic przeciwko to już któryś raz kiedy się
całują więc to nic nadzwyczajnego. Uwielbiała kiedy był on tak blisko niej. Ich
usta musnęły się wzajemnie po czym odezwał się Uzumaki:
- Chodźmy wracajmy do przyjaciół, czekają na nas.-
powiedział łapiąc Haruno za rękę lecz ta pospiesznie ją wysunęła.- Powiedz mi
co się stało w wiosce…
- Skąd wiesz że coś się stało?
- Od Kiby ale nie miej mu tego za złe…
- Hinata.- powiedziała drżącym głosem.
- Hę?
- Pamiętasz jak wprowadziliśmy się do mnie?
- Tak.
- I wtedy gdy wróciłam z zewnątrz poobijana?
- ?
- To nie był wypadek.- zawiesiła na chwile głos.- To była
Hinata.
Przepraszam bardzo że taka krótka notka ale jakoś taka wyszła. Miałam jej dziś nie wstawiać ze względu na to że ostatnio( czyt. w niedziele xD) byla jednopartowka ale zlitowałam się. Jak widzicie Haruno poinformowała Naruto co się stało kiedyś przed mieszkaniem. Jesteście ciekawi jak zareaguje blondyn? To w następnej notce ^^ Proszę o komentarze bo one dają mi wsparcie do pisania:) i Pozdrawiam!
Ja to naprawde mam przekonywania ludzi^^ Tak to moja zasługa, że wcześniej Miyumi-chan dodała notke. I chwała jej za to! I oczywiście znowu Hinata musiała wszystko popsuć. Niedługo mam zawody w pchnięciu kulą... Już wiem kogo mam sobie wyobrazić, że stoi na linii lotu^^ Wtedy to chyba jak z armaty pchnę:D Notka świetna, a że krótka to... i tak świetna^^ Pozdro dla ciebie i weny życzę. Arigatou jeszcze raz że się ulitowałaś;)
OdpowiedzUsuńJa to naprawde mam dar przekonywania ludzi^^* niedopatrzenie z mojej strony, jeszcze myśle o notce^^
UsuńJak ja nienawidzę Hinaty, no. Nie wiem dużo razy to mówię.
OdpowiedzUsuńNaruto idź do tej dziewczyny i ją pobij, tak mocno, brutalnie.
Pozdrawiam, życzę weny i czekam na next. :)
No i znów ta Hinata -.- nie znoszę jej loool. A poza tym notka bardzo dobra, co z tego, że krótka, ale treściwa i to się liczy. Zostawiłaś niedosyt, i to duży. Jestem ciekaw jak zareaguje Naruto. Pewnie będzie ściekły hehe :D. Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńJa naprawdę nienawidzę Hinaty -,- . Ona jest tempa jak kilo gwoździ . No ale no nic ważne że Naruciakowi udało sie powstrzymać Sakure od odjazdu :D Jestem ciekawa jak on zareaguje na to hihih :D pozdrawiam i życzę dużo weny . ^^ xd
OdpowiedzUsuńNic dodać, nic ująć, bardzo dobry chapek! Niecierpliwie czekam na next!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
Naruto pliz jebnij jej dodatkowo od emnie bo mnie ręka świeżbi i z góry Arigatou
OdpowiedzUsuńbardzo fajna nota czekam na nastepne pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń"to nic nadzwyczajnego"- ale ...zawsze kiedy się całują jest to inne doznanie ;) Niech Sakura nie ucieka bo ma dość Hinaty , przywal jej raz a dobrze !!!!
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną notkę ;*