wtorek, 16 kwietnia 2013

12. Nie ma mowy!


- Ohayo Ino. Co tam u Ciebie?- zapytała otwierając oczy i kierując wzrok na przyjaciółkę.
- A zapraszam Cię na imprezkę do mnie!- powiedziała usadawiając się obok towarzyszki.
- Z jakiej to okazji?
- Nie musi być okazji.- wymamrotała niezadowolona.
- A masz zaproszenie dla Naruto?
- Hę?
- Mogę mu dostarczyć w końcu u mnie mieszka.- powiedziała chcąc chwycić zaproszenie.
- Dlaczego?!- krzykła blondynka niedowierzając- Nic mi nie mówiłaś!
- Mieszkam z nim chwilowo.
- Rozumiem. No to masz- powiedziała wręczając jej kopertę, wstając i biegnąc przed siebie- Widzimy się u mnie!
- Paa.- odpowiedziała i leniwie wstała kierując się w stronę posiadłości. Weszła cicho do mieszkania, nie było słychać żadnych odgłosów co oznaczało że blondyn jeszcze śpi. Gdy zaszła do sypialni faktycznie tak było.
- Baka…- szepnęła i podeszła bliżej łóżka.- Naruto!
- Co jest grane?!- krzyknął wstając na baczność.
- Wstawaj śpiochu.- powiedziała już spokojniej zielonooka.
- Taaaaaa.- powiedział ziewając głośno i drapiąc po brzuchu.
- Poprawię Ci humor.- powiedziała machając mu przed nosem niebieską kopertą z jego imieniem.
- Co to ?
- Zaproszenie na imprezę u Ino.- powiedziała wręczając mu papier.
- Yatta!- krzyknął mocno przytulając różowowłosą do siebie.
- Dusisz!
- A no tak przepraszam.- zaczął tłumaczyć się Uzumaki i po chwili pomyślał – „Ale zaraz… przecież nie mogę iść z Sakura-chan.
Po chwili ciszy rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi, Haruno zbiegła na dół i energicznym ruchem otwarła drewniane drzwi, jej oczom ukazała się :
- Ohayo Hinata!- powiedziała zdenerwowana przypominając sobie sytuacje przed domem, mało co nie rozrywając drzwi w strzępy.
- Ohayo Naruto-kun!- krzykła omijając zielonooką, która była dla niej powietrzem i podbiegając do niebieskookiego. Różowowłosa zamkła drzwi, po mieszkaniu rozniósł się charakterystyczny trzask. Następnie do dwójki zakochanych dołączyła także zielonooka.
- Idziemy na imprezkę kochanie!- krzykła i zawiesiła się na nim jak na wieszaku, niebieskooki patrzył na zdenerwowaną Haruno, a ona zaś na blondyna. Hyuuga była taka szczęśliwa. W pewnym momencie chciała się odwrócić i szturchnęła Haruno, która upadła na szafkę nocą na której był wazon który upadł na ziemię.
- Ups.- powiedziała Granatowłosa widząc tą całą sytuacje, i uśmiechnęła się szyderczo w stronę zielonookiej. A ta wstała energicznie z ziemi, dzierżąc w rękach wazon.
- Jak masz czelność popychać mnie we własnym domu!!
- Normalnie niezdaro!
Uzumaki widział gniew jaki drzemał w dwóch kunoichi, nie pomyślał by że ogłuchnie od ich kłótni, postanowił wkroczyć:
- Cisza!- wrzasnął i podszedł bliżej granatowłosej.- Co w ciebie wstąpiło?!
- Nic…- odpowiedziała wycofując się do tyłu widząc zdenerwowanie chłopaka- Widzimy się u Ino! Pa!
- Przepraszam…- powiedziała Haruno siadając na brzegu kanapy, chciała powiedzieć mu o tym co stało się kiedyś przed domem, lecz nie chciała go skrzywdzić. Blondyn znowu był sobą, gniew i zdenerwowanie zastąpił spokój. Po chwili zastanowienia zielonooka powiedziała stanowczym głosem, rozrywając swoje zaproszenie na strzępy:
- Nie idę na imprezę!
- Jak to?
- Ponieważ ona tez tam będzie.- powiedziała i jej oczy zaszkliły się w jednym momencie.

- Sakura-chan…- szepnął chciał ją dotknąć, pocieszyć lecz ona odepchnęła go.
Wieczorem wszyscy oprócz Haruno, zgromadzili się w mieszkaniu Yamanaki. Każdy przyszedł z kimś, myśli niebieskookiego nadal krążyły wokoło różowowłosej. Szedł przez pokój z Hyuugą która nawijała o nierealnych rzeczach. Stoły były obszernie zastawione, z tego powodu Chouji bardzo się cieszył bo wiedział już z kim spędzi tą szczególną noc. Gdy muzyka zaczęła robić się romantyczna, a niektórzy zażyli nieco procentów zaczęła się prawdziwa zabawa. Ino tańczyła z Saiem który ledwo trzymał się na nogach, Shikamaru z Temari i tworzyło się także wiele innych par.  Po paru chwilach usiedli na ziemi, Lee do dna wypił butelkę z sake i zostawił ją na podłodze także siadając w kręgu.
- No to zaczynamy!- krzyknął Lee chcąc obrócić przedmiotem.
- Niee! Nie lubię tej gry!- zaprotestowała Ino.
- To co robimy?- zapytał Nara układając się na ziemi.
- To jest to!- krzykła Ten Ten widząc co się kroi.
Yamanaka przyniosła wielki, przeźroczysty słoik który w środku miał wiele małych karteczek. Na każdej z nich napisane było imię osoby i czynność jaką ma wykonać. Jako pierwszy zaczął losować Sai jako że był chłopakiem Yamanaki.
- Ammm…- westchnął i pokazał karteczkę pozostałym.- Udawać Ino przez całą imprezę.
Cały tłum zaczął się śmiać w niebogłosy gdy blondynka zaczęła czesać czarnowłosego w swoją fryzurę, jak i doprawiać mu rzęsy i przebierać w swoje ciuchy. Gdy on był już gotowy nadszedł czas na kolejną osobę, a był nią Lee. Powoli wyciągnął karteczkę i przeczytał na głos:
- Pocałować TenTen w czoło.- jak przeczytał tak wykonał. Wszyscy zgromadzeni bawili się świetnie przy grze „wylosuj coś”. Po chwili nadszedł czas na porę jedzenia, wszyscy goście oprócz blondyna rozkoszowali się smakiem potraw które przygotowała pani Yamanaka.
- Będziesz to jadł?- zapytał z pełną buzią Akimichi, dotykając talerz niebieskookiego.
- Nie..- odpowiedział odpychając talerz od siebie.
- Co Ci jest stary?- zapytał Inuzuka oddając Akamaru połowę swojego kurczaka.
- Muszę się przewietrzyć.- powiedział wstając i kierując się w stronę wyjścia na balkon.
- Iść z tobą kotku?- zapytała Granatowłosa łapiąc blondyna za nadgarstek.
- Nie trzeba.- odpowiedział spokojnie przeczesując jej włosy.


Wiem wiem mnie koniec też wkurzył ale niedługo już nie będzie Was wkurzać panna Hyuuga :D No cóż jak widać Naruś nie bawi się najlepiej na imprezie... Co go gryzie? Co ze sobą tam zrobi? To w następnej notce:) Pozdrawiam!



9 komentarzy:

  1. Notka wspaniała lecz jak powiedziałaś, że nas zdenerwuje to mnie akurat tak podziałało miejmy nadzieję, że Naruto szybko się opamięta i coś zrobi. Precz z NaruHina My Chcemy NaruSaku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ej no! ja chciałam być pierwsza! wyprzedziłeś mnie o nano sekundy!
    żądam rewanżu!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta zniewaga krwi wymaga hehe :D Jak chcesz nie ma sprawy

      Usuń
    2. spoko, pod następną notą ;)

      Usuń
  3. Ta hinata jest bezczelna! ja rozumiem na podwórku, ale w czyimś domu, to już przeginka >;c
    czemu tak krótko?? już się rozkręcało, a tu nagle koniec! To jest znęcanie się wiesz?
    Mam nadzieję, że nie bedziesz nas długo trzymała w niepeewności?
    Ps. Pisze się chyba ,,zamknęła'', a nie ,,zamkła''

    OdpowiedzUsuń
  4. Echh ja mnie ta granatowa zołza denerwuję. Normalnie aż krew się gotuje. Niech się ten Naruto opamięta. Przydałyby mu się porządny kopniak w tyłek. A i trzepnięcie wałkiem do ciasta w łeb by nie zaszkodziło. Mam nadzieje że kontynuacja ukaże się jak najszybciej, a najbardziej mnie korci zobaczyć reakcje Granatowego garnka, jak się dowie że to koniec :DDDD
    PS. Błagam wyłącz to sprawdzanie obrazkowe, czy jak się to tam zwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mówisz niedługo? ile to będzie jeszcze trwać?
    Ja na prawdę jej nienawidzę. ;/
    Sakura... ty idiotko powinnaś tam iść i pokazać kto tu rządzi a nie ryczeć po kątach!
    super notka i oczywiście jak zawsze czekam na następną. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytam twoje opo od samego początku, jest bardzo dobre. Nie mogę się doczekać, aż Naruto rzuci Hinate... uh! Nie znoszę tego paringu!
    Zapraszam też do siebie na http://namikaze-namito.blogspot.com
    Mam nadzieję, że zajrzysz i zostaniesz na dłużej!
    Pozdrawiam i czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za chamstwo ;o Hinata za grosz nie ma wstydu! A Naruciak powinien zostać z Sakurcią w domu ;c Przy okazji to dzięki ci że nie grali w butelkę :D
    Super notka Naruto jest taki rozkoszny ^^

    OdpowiedzUsuń