wtorek, 6 stycznia 2015

Powiedz w końcu że mnie kochasz - ostatnia część.


Hej to znowu ja :P I mój nowy rozdział :) Dziękuje Wam że komentujecie te moje posty, mam teraz motywację by pisać :) Po prawej stronie dodałam takie coś jak "Następna notka" tam będę wstawiać terminy kiedy będą pojawiać się nowe części, abyście wiedzieli kiedy pojawi się next :) To już jest ostatnia część tego one shota. I teraz nie wiem co mam wstawić ponieważ już Wam mówię o co chodzi po :
1. mam jeszcze jednego one shota który jak wiecie jest zatytułowany " Życie napisało nam inny scenariusz", jest on zmienioną przeze mnie wersją nieudanego moim zdaniem ostatniego filmu kinowego Naruto. Jest on dość długi i mi się podoba :P
2. dokończyłam główne opowiadanie, które będzie zawierało jeszcze ok. 9 rozdziałów razem z epilogiem. 
3. Nie wiem co będę robić jak skończą mi się opowiadania i one shoty xD

A teraz zapraszam na ostatnia część one shota:


- Jest dobrze. – powiedział spokojnie chwytając jej drżącą dłoń. – Stało się coś że do mnie podeszłaś?
- Chciałam Cię jakoś pocieszyć. – powiedziała smutnym głosem. – Wyglądasz na przygnębionego.
- Nie! Wydaje Ci się! – powiedział szeroko się uśmiechając, lecz nie był to szczery uśmiech.
- Ściemniasz… - powiedziała patrząc mu w oczy, po czym zaproponowała – A zmieni Ci się humor jak powiem że chce Cię zaprosić na randkę?
- To gdzie idziemy?! – krzyknął stając na baczność, by tylko móc chwilę spędzić z Haruno. – Może Ichira….
- Tylko nie Ichiraku Ramen… - spojrzała na Uzumakiego z byka. – Chodźmy na spacer pod bramę miasta.
- Oki! – natychmiast zgodził się blondyn.
***
Przemierzali uliczki Konohy idąc obok siebie. Wielu ludzi zwróciło na nich uwagę, ponieważ było już grubo po 23 a oni nadal byli na zewnątrz kiedy to każdy normalny człowiek szedł spać. Haruno patrzyła w pięknie świecące gwiazdy na niebie a Naruto patrzył na zielonooką która wyglądała tego wieczoru naprawdę przepięknie. Po dłuższej chwili dotarli do wyznaczonego przez siebie miejsca. Nie było tam nikogo kto mógłby im przeszkodzić. Usiedli na pobliskiej łące, po czym zaczęli rozmowę:
- Sakura-chan… - zaczął blondyn. – Czemu byłaś na mnie ostatnio taka zła?
- A sama nie wiem… - powiedziała patrząc w gwiazdy – Przecież jesteś taką świetną osobą.
- Hę?!
- Serio. – powiedziała uśmiechając się promiennie.
- A czy… czy Ty nadal kochasz Sasuke?
- Skąd to pytanie?
- Chciałbym wiedzieć.- powiedział drapiąc się za głową.
- Nie … Teraz kocham pewną wspaniałą osobę, która zawsze mnie chroniła, która nigdy by mnie nie skrzywdziła, z którą jestem szczęśliwa. –powiedziała patrząc blondynowi prosto w oczy.
- Czyżby to Sai!? – krzyknął oburzony niebieskooki. – Albo może to Kakashi sensei?!
- Przestań Naruto! – krzyknęła różowowłosa i przybliżyła się do Uzumakiego. – Nie znasz takiej osoby?
- Nie…
Haruno spojrzała na rozbawione tęczówki swojego przyjaciela. Biedny nie wiedział o kogo chodzi, wyglądał tak słodko jak udawał idiotę. Nie wiedziała co ją do tego skłoniło, lecz ujęła jego twarz obiema rękami po czym pocałowała go prosto w usta. Niebieskooki nie wiedział o co chodzi, był w niemałym szoku. Spojrzał na zielonooką która zaczęła chichotać:
- Co to było?
- Pocałunek idioto.
- Sakura-chan czy ty?
- Tak. Kocham Ciebie Naruto. – powiedziała zadowolona uśmiechając się szeroko. Natomiast niebieskooki przytulił mocno do siebie Haruno, która po chwili wtuliła się w ciepłe ciało swojego ukochanego blondynka.
I od tamtego dnia zaczęło się wszystko. Ich codzienne spotkania, pocałunki, uściski. Mijały lata a ich miłość nie gasła lecz z każdym dniem była coraz to większa i większa. Ich przyjaciele nie mieli nic przeciwko temu że ta dwójka jest sobie tak bliska. Sami mieli także swoje sympatie, które kochali całym swoim życiem. Nawet Hyuuga, która kochała Uzumakiego nad życie zakochała się w Kibie oraz jego Akamaru. Minęło dość sporo czasu, jakieś 15 lat odkąd Sakura i Naruto powiedzieli sobie sakramentalne tak. W wiosce nastał nowy porządek ponieważ Kakashi został Hokage i zarządzał całą tą gromadą. W życiu naszych bohaterów, zdarzyło się naprawdę wiele. Każda z par z rocznika Naruto, miała już swoje małe pociechy. Nastał kolejny dzień w Konosze, kolejny dzień kłopotów z małym, niesfornym blondynem, który dorysował aktualnemu Hokage wielki czerwony uśmiech na jego masce. Uśmiechnął się szyderczo pod nosem, po czym już miał namalować swoją podobiznę obok Kakashiego, gdy usłyszał krzyk z dołu.
- Złaź stamtąd idioto! – krzykła Niisa, córka Sai’a i Ino. Była ona w drużynie razem z blondynkiem. Miała ona niebieskie oczy, oraz czarne włosy opadające bezwładnie na twarz. Ubrana była w niebiesko – białą sukieneczkę, oraz fioletową opaskę na włosach. Charakterek miała podobny do swojej mamusi, a zdolności plastycznie odziedziczyła po swoim tacie. – Bo zawołam Twoją mamę!
- Możesz sobie ją wołać shannebayo!
- Czy mógłbyś zejść na ziemię? – zapytał piskliwie Hibaki. Był to syn Kiby i Hinaty. Cały charakter jego mamy przeszedł na niego. Dlatego był małym, nieśmiałym chłopcem. Miał dłuższe granatowe włosy, oraz brązowe kocie oczy. Ubrany był w granatową koszulkę oraz białe szorty.
- Nie będzie wesoło jak ją zawołamy! – krzykła Katsu,  córeczka Sasuke i Karin. Miała ona czarne jak smoła włosy, czerwone oczy oraz czarne okulary. Ubrana była w mundurek szkolny z czerwoną wstążeczką na szyi. Wpatrywała się z zażenowaniem na zachowanie swojego rówieśnika.
- Pani Uzumaki on siedzi tam u góry! – krzyknął Luma, ciągnąc biedną różowowłosą za rękę pod skały Hokage. Był to syn Shikamaru i Temari. Chłopak był niezwykle inteligentny jak na swój wiek. Miał zielone oczy, oraz taką samą fryzurę jak jego tata. Haruno spojrzała do góry, widziała tam swojego synka który spojrzał w dół po czym stracił równowagę. Szybko wybiegła do połowy skalnych podobizn, i złapała zielonookiego za bluzę.
- Co Ty wyrabiasz?!
- Nic… - powiedział pokornie blondynek po czym skrzyżował ręce na piersiach. – Ja tylko…
- Dosyć, masz teraz to sam umyć! – krzyknęła zielonooka, po czym zeszła wraz z małym na ziemię. Ustawiła go na ziemi, po czym pogroziła palcem. – Następnym razem wyślę Cię do taty.
- Pfff – prychnął blondyn po czym zwrócił się do swoich rówieśników. – Pomożecie mi to umyć?
- Shinachiku słyszałam wszystko shannaro! – krzyknęła Haruno ukazując swoją mroczną naturę.
- Dobrze! – krzyknął Uzumaki stając na baczność i salutując.
Haruno w tym czasie poszła do Uzumakiego, który właśnie wypełniał dokumenty które powierzył mu Kakashi – sensei. Były to dokumenty stwierdzające przyjęcie nowych uczniów do akademii. Naruto właśnie przeglądał, dokumentacje rocznika swojego syna. Zatrzymał się na karcie Shinachiku, po czym zaczął czytać jego opis.
- Naruto? Czemu czytasz opis Shinachiku?? – zapytała przytulając się do swojego męża.
- Patrzę na co go stać i czy w ogóle przyjąć go do akademii. – odpowiedział całując swoją ukochaną w policzek.
- Myślisz że jest jeszcze niegotowy?  
- No wiesz… - zaczął niebieskooki lecz nie dokończył swojego zdania a w zamian za to usłyszał głośny krzyk swojego synka.
- Jak to nie chcesz mnie przyjąć do akademii?!
- Nikt nie powiedział że nie chce… - odpowiedział spokojnie blondyn.
- Ale myślisz nad tym!
- Shinachiku uspokój się! – krzyknęła Haruno po czym lekko uderzyła swojego synka w głowę.
- Bolało… - powiedział ze łzami w oczach zielonooki.
- No niech Ci będzie, jesteś przyjęty. – powiedział radośnie Naruto, podchodząc do syna kładąc mu dłoń na głowie. – Wierze w Ciebie synku.
- Heh – westchnęła różowowłosa także podchodząc do syna, i czyniąc tak samo jak jej ukochany – Będziesz wspaniałym uczniem.
- Yatta! – krzyknął zadowolony uśmiechając się szeroko, po czym wyskoczył przez okno i podążył w kierunku najwyższego słupa w Konosze. Wszedł na niego, po czym szeroko rozłożył ręce i krzyknął na całą swoją ukochaną wioskę: - Jestem Shinachiku Uzumaki, przyszły mega ninja shannebayo!
KONIEC






4 komentarze:

  1. Notka bardzo fajna :D Widzimy, że synek Naruto i Sakury to niezły rozrabiaka ;) Z niecierpliwością czekamy na kolejne One-Shoty oraz główne opowiadanie :D Pozdrawiamy oraz weny życzymy Patty i Paula :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział mi się spodobał, ale jak dla mnie był trochę przy krótki :) Jednak z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały głównego opowiadania. Pozdrawiam Kuraj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka super .. Boże czemu oni w mandze nie mają takiego dziecka noooo .... ;<
    Jak możesz to wstawiaj tego innego One shota bo jestem go bardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. To widze że syn Naruto ma charakter po nim xD. I ciekawe czy teraz dokończysz główne opowiadanie czy napiszesz tego one shota, a tak szczerze to chętnie bym przeczytała do końca to główne opowiadanie. A wracając do rozdziału... To wiesz jaka jest moja opinia na każde Twoje dzieło, a jak nie wiesz to wiedz że jest świetny! ^.^
    To ja się więcej nie rozpisuje bo obowiązki czekają :P. Pozdrawiam i życzę weny.

    P.S. Napisałaś na początku że masz jeszcze one shota który jest przerobioną wersją OSTATNIEGO filmu kinowego. To nie jest ostatni film :P jeszcze będzie kolejny film pt; Boruto xD

    OdpowiedzUsuń