czwartek, 15 stycznia 2015

46. Ktoś obcy a jednak znajomy


Hej :) To już następny rozdział przed nami :) Zapraszam na niego i proszę o komentarze jak zawsze :D 


-  Wychodzę! – krzyknął na pożegnanie synkowi, po czym pocałował jeszcze Haruno w policzek. – Będę wieczorem!
- Jak możesz dattebyo!
Po położeniu dziewczynek spać, mały blondyn jak i jego mama wyszli po cichutku z pokoju, po czym weszli do kuchni. Haruno zaczęła sprzątać butelki ze stołu, natomiast mały blondyn usiadł na parapecie okna i nad czymś intensywnie myślał:
- Minato? Nad czym tak myślisz?
- O niczym takim. – odpowiedział robiąc dziwną minę. – Po prostu…
- Zakochałeś się!
- Niee… - zaprzeczył po czym po kilku chwilach dało się dostrzec na jego policzkach niemałe wypieki.
- Nie zaprzeczaj. To normalnie że ktoś się w kimś zakoch…..
- Nie powtarzaj tego słowa mamo! – krzyknął speszony zielonooki, po czym zeskoczył z parapetu na podłogę i zamruczał pod nosem. – Kobiety….
Wyszedł z domu z rękami w kieszeniach, po czym przemierzał kręte uliczki swojej wioski które znał na pamięć. W centrum wioski nie było nic ciekawego, same zakochane pary, ludzie zmierzający po zakupy, głodomory które pędziły do Ichiraku. Doszedł po chwili na obrzeża Konohy i tam zobaczył Kilari z Sayaką które plotkowały sobie przy stawie. By go nie zauważyły, schował się za drzewem i jednym okiem obserwował i nasłuchiwał o czym rozmawiają. Lecz zaraz za nim szedł jego czworonożny przyjaciel, który miał już dość podchodów blondyna, więc postanowił go zdemaskować.
- Hau Hau!
- Sabishi coś Ty narobił dattebayo! – krzyknął Uzumaki po czym zwrócił na siebie uwagę. – Ups…
- Patrz! Przecież to Sabishi! – krzyknęła Sayaka podbiegając do pieska, wtem zauważyła też jego pana- O! Minato też tu jest!
- Ohayo! – krzyknęła Kilari podbiegając do zielonookiego który w momencie się zarumienił.
- Kilari… - szepnął cała jego pewność siebie w momencie prysła. – Co tu robicie?
- Rozmawiamy o różnych rzeczach. – odpowiedziała Sayaka robiąc naburmuszoną minę.
- Aaaaaaaaaa…. Wy nie chcecie mi powiedzieć! – krzyknął blondynek odwracając się do nich plecami.
- To nie tak Minato.. – odpowiedziała czarnooka kładąc dłoń na ramieniu zielonookiego.
- Nie chcecie ze mną gadać to nie! – krzyknął idąc do przodu. Lecz po chwili stuknął w jakiegoś człowieka przed sobą. Gdy otworzył oczy, przed nim ukazał się ojciec Kilari – Sasuke Uchiha. Spojrzał na niego gardzącym wzrokiem po czym skierował słowa do swojej córki.
- Kilari, wracamy do domu.
- Nie chce jeszcze wracać tato! – krzyknęła chowając się za Sayaką.
- Ale to już! – krzyknął kruczowłosy szarpiąc dziewczynkę za rękę co zdenerwowało młodego Uzumakiego.
- Puść ją !
- A bo co mi zrobisz!? – zapytał odwracając się w stronę blondynka.
- Grr… - warknął – Ty nie możesz kogoś ciągnąc na siłę!
- Mam takie prawo jestem jej ojcem…
- Rodzice nie powinni zmuszać dzieci do tego czego nie chcą!!
- Masz dopiero 14 lat co Ty możesz wiedzieć o świecie!! – krzyknął popychając Minato na pobliskie drzewo. Ten uderzył w nie z impetem, lecz szybko się otrząsnął  i wskoczył na pobliską gałąź. – No widzisz a teraz się przede mną chowasz nieudaczniku!
- Nie jestem nieudacznikiem! – krzyknął formując kulkę wirującej chakry w dłoni, po czym skoczył na kruczowłosego.  – Jestem Minato! Syn Hokage Wioski Liścia!
- Akurat… - szepnął Uchiha łapiąc młodego za rękę po czym przytwierdził go do ziemi. Utworzył na dłoni mały płomyk chidori, po czym już miał on dotknął Uzumakiego, kiedy to Sayaka powiedziała jakąś formułkę pod nosem a po czarnookim nie było już śladu.
- Ufff było gorąco. – powiedziała szamanka po czym otarła pot z czoła.
- Poradził bym sobie! – powiedział Uzumaki zakładając ręce za głowę.
- Minato… Czemu nie użyłeś kontroli pogody? – zapytała Kilari przyglądając się znajomemu.
- Nie było potrzeby… - wymamrotał.
- Ja niestety muszę już iść więc do jutra Kilari! – krzyknęła Sayaka machając na pożegnanie czarnookiej kunoichi.
- A Ty co będziesz teraz robił Minato??
- Nie wracam na razie do domu. Pewnie pochodzę sobie po wiosce. – powiedział chowając ręce do kieszeni, idąc przed siebie. – A co?
- Może byśmy się gdzieś razem przeszli??
- ?- blondyn popatrzył na koleżankę pytającym wzrokiem.
- No chodź. – powiedziała i chwyciła zielonookiego za dłoń.
Przeszli prawie całą wioskę, rozmawiali o przeróżnych rzeczach. Gdy tak szli przez Konohę, wszystkie dziewczyny w wieku Minato oglądały się za nim i zazdrościli czarnookiej że z nim przebywa. Ona spojrzała na zamyślonego blondyna, po czym stanęła naprzeciw niego, ustawiając ręce na biodra i zapytała:
- Minato?
- Hym?
- Powiesz mi dlaczego nie używasz już żywiołów??
- Bo jestem uważany za dziwaka…
- Jak to??
- A powiedz mi kto jeszcze potrafi kontrolować pogodę?? – zapytał siadając na ławkę, po czym spojrzał na koleżankę. – Dziwak jak nic.
- Nie jesteś dziwny, Minato. – powiedziała kładąc mu dłoń na policzku. – Jesteś wyjątkowy.
- Dzięki. – odpowiedział uśmiechając się szeroko. – Potrafisz poprawić mi humor.
- No widzisz. – odpowiedziała także się uśmiechając. – Dla mnie jesteś wyjątkowy.
- ?
- Od chwili w której Cię poznałam, moje życie jest inne. Takie… Bardziej kolorowe.
- Serio??
- Tak. – odpowiedziała ujmując jego twarz, po czym pocałowała go w usta. – Kocham Cię, Minato.
- Eeeeee… - zająknął się Uzumaki nie zdając sobie sprawy z tego co właśnie się stało. Lecz jak tylko się otrząsnął, spojrzał na kunoichi i powiedział – Też Cię kocham, Kilari.
 
Minęły już 4 lata odkąd Minato i Kilari wyznali sobie miłość. Oczywiście wieść rozniosła się już w całej rodzinie Uzumakich jak i Uchiha. Naruto i Sakura, cieszyli się ze szczęścia swojego już nie małego synka. Bacznie obserwowali też poczynania dwóch bliźniaczek które właśnie miały już 4 latka, były one swoimi przeciwnościami. Miyuki – była dziewczynką która lubiła się na wszystkich złościć, buntowała się często gdy musiała coś zrobić samemu. Co do Miyumi – była ona spokojną dziewczynką, którą mógłby pochwalić się każdy ojciec jak i matka. Haruno pogodziła się już ze śmiercią swoich rodziców, i nie przestawała w poszukiwaniach swojego brata o którym w liście wspomnieli właśnie jej rodzice. W tym dniu Naruto miał długi dzień w pracy, natomiast Sakura opiekowała się jeszcze swoimi kochanymi córeczkami. Minato jak zawsze był na spacerze ze swoją dziewczyną – Kilari. Przemierzali właśnie kręte uliczki Konohy w jej centrum, po chwili dostrzegli obcego człowieka, który podchodził do każdego mieszkańca i pytał o pewną kobietę na zdjęciu. Był on starszy, miał ok. 25 lat. Miał niebieskie lśniące oczy, oraz krótkie charakterystyczne różowe włosy. Po chwili nieznany mężczyzna podszedł także do naszej dwójki która była właśnie na randce:
- Ohayo.
- Ohayo. – odpowiedzieli wspólnie, po czym odezwał się Uzumaki. – Czego Pan tu szuka?
- Chciałbym znaleźć tę osobę. – powiedział mężczyzna ukazując zdjęcie które dzierżył w dłoni. Przedstawiało ono dziewczynę o różowych włosach, oraz o zielonych oczach. Minato już wiedział kto jest na tym zdjęciu lecz chciał się dowiedzieć o co chodzi.
- A po co Pan chce ją znaleźć??
- To jest moja siostra której nigdy nie poznałem. Rodzice powiedzieli mi o niej, w przeddzień bardzo trudnej misji na której zginęli.
- Wiem kto to jest. – zaczął zielonooki po czym wziął Kilari za rękę i razem z mężczyzną skierowali się w stronę ich domu.
- To jest jakaś Twoja znajoma??
- To jest moja mama. – odpowiedział zadowolony blondynek uśmiechając się do nieznajomego.
- Czyli moja siostra ma już rodzinkę i synka.
- Nie tylko mnie ma – odpowiedział z lekkim grymasem na twarzy. – Jeszcze mam dwie siostry.
- No to mnie sporo ominęło. – zaśmiał się różowowłosy. – Tak w ogóle jestem Akio.
- Jestem Minato. – odpowiedział blondynek po czym pokazał na swoją dziewczynę. – A to jest Kilari moja dziewczyna.
Po chwili dotarli do mieszkania Uzumakich, wyszli po schodach po czym młody Uzumaki zastukał do drzwi swojego domu. Natychmiast drzwi otworzyła mu Haruno, witając go krzykiem:
- Minato! Miałeś być dwie godziny temu shannaro!
- Przepraszam mamo. – odpowiedział wykazując skruchę, a po chwili spojrzał przed siebie na dwie biegnące w jego stronę siostrzyczki.



5 komentarzy:

  1. widzę że wena ci wróciła na główne opowiadanie ;) cieszy mnie to niezmiernie czekam na next i życzę jeszcze więcej weny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo ciekawy ;) Sasuke jest bardzo brutalny w stosunku do synka Naruto, ale już taką ma naturę :) Czekamy z niecierpliwością na next. Pozdrawiamy oraz weny życzymy Patty i Paula.

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział jest świetny.
    Sasuke, jak zwykle wredy.
    Minato wreszcie jest z Kirali.
    Ciekawe jak Sakura zaaraguje na widok brata.

    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już tradycją jest że pisze tu komentarze :P
    A więc... rozdział mnie bardzo zaciekawił ^^ Fajnie że Minato znalazł sobie dziewczyne ;3 A po za tym to wiesz że był przecudny :D
    Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje zgłoszenie zostało zaakceptowane i opublikowane. Zapraszamy do zgłaszania nowych rozdziałów.

    Pozdrawiam!
    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń