Hej :) To już następny rozdział przed nami :) Zapraszam na niego i proszę o komentarze jak zawsze :D
- Wychodzę! – krzyknął
na pożegnanie synkowi, po czym pocałował jeszcze Haruno w policzek. – Będę
wieczorem!
- Jak możesz dattebyo!
Po położeniu dziewczynek spać, mały blondyn jak i jego mama
wyszli po cichutku z pokoju, po czym weszli do kuchni. Haruno zaczęła sprzątać
butelki ze stołu, natomiast mały blondyn usiadł na parapecie okna i nad czymś
intensywnie myślał:
- Minato? Nad czym tak myślisz?
- O niczym takim. – odpowiedział robiąc dziwną minę. – Po
prostu…
- Zakochałeś się!
- Niee… - zaprzeczył po czym po kilku chwilach dało się
dostrzec na jego policzkach niemałe wypieki.
- Nie zaprzeczaj. To normalnie że ktoś się w kimś zakoch…..
- Nie powtarzaj tego słowa mamo! – krzyknął speszony
zielonooki, po czym zeskoczył z parapetu na podłogę i zamruczał pod nosem. –
Kobiety….
Wyszedł z domu z rękami w kieszeniach, po czym przemierzał
kręte uliczki swojej wioski które znał na pamięć. W centrum wioski nie było nic
ciekawego, same zakochane pary, ludzie zmierzający po zakupy, głodomory które
pędziły do Ichiraku. Doszedł po chwili na obrzeża Konohy i tam zobaczył Kilari
z Sayaką które plotkowały sobie przy stawie. By go nie zauważyły, schował się
za drzewem i jednym okiem obserwował i nasłuchiwał o czym rozmawiają. Lecz
zaraz za nim szedł jego czworonożny przyjaciel, który miał już dość podchodów
blondyna, więc postanowił go zdemaskować.
- Hau Hau!
- Sabishi coś Ty narobił dattebayo! – krzyknął Uzumaki po
czym zwrócił na siebie uwagę. – Ups…
- Patrz! Przecież to Sabishi! – krzyknęła Sayaka podbiegając
do pieska, wtem zauważyła też jego pana- O! Minato też tu jest!
- Ohayo! – krzyknęła Kilari podbiegając do zielonookiego
który w momencie się zarumienił.
- Kilari… - szepnął cała jego pewność siebie w momencie
prysła. – Co tu robicie?
- Rozmawiamy o różnych rzeczach. – odpowiedziała Sayaka
robiąc naburmuszoną minę.
- Aaaaaaaaaa…. Wy nie chcecie mi powiedzieć! – krzyknął
blondynek odwracając się do nich plecami.
- To nie tak Minato.. – odpowiedziała czarnooka kładąc dłoń
na ramieniu zielonookiego.
- Nie chcecie ze mną gadać to nie! – krzyknął idąc do
przodu. Lecz po chwili stuknął w jakiegoś człowieka przed sobą. Gdy otworzył
oczy, przed nim ukazał się ojciec Kilari – Sasuke Uchiha. Spojrzał na niego
gardzącym wzrokiem po czym skierował słowa do swojej córki.
- Kilari, wracamy do domu.
- Nie chce jeszcze wracać tato! – krzyknęła chowając się za
Sayaką.
- Ale to już! – krzyknął kruczowłosy szarpiąc dziewczynkę za
rękę co zdenerwowało młodego Uzumakiego.
- Puść ją !
- A bo co mi zrobisz!? – zapytał odwracając się w stronę
blondynka.
- Grr… - warknął – Ty nie możesz kogoś ciągnąc na siłę!
- Mam takie prawo jestem jej ojcem…
- Rodzice nie powinni zmuszać dzieci do tego czego nie
chcą!!
- Masz dopiero 14 lat co Ty możesz wiedzieć o świecie!! –
krzyknął popychając Minato na pobliskie drzewo. Ten uderzył w nie z impetem,
lecz szybko się otrząsnął i wskoczył na
pobliską gałąź. – No widzisz a teraz się przede mną chowasz nieudaczniku!
- Nie jestem nieudacznikiem! – krzyknął formując kulkę
wirującej chakry w dłoni, po czym skoczył na kruczowłosego. – Jestem Minato! Syn Hokage Wioski Liścia!
- Akurat… - szepnął Uchiha łapiąc młodego za rękę po czym
przytwierdził go do ziemi. Utworzył na dłoni mały płomyk chidori, po czym już
miał on dotknął Uzumakiego, kiedy to Sayaka powiedziała jakąś formułkę pod
nosem a po czarnookim nie było już śladu.
- Ufff było gorąco. – powiedziała szamanka po czym otarła
pot z czoła.
- Poradził bym sobie! – powiedział Uzumaki zakładając ręce
za głowę.
- Minato… Czemu nie użyłeś kontroli pogody? – zapytała
Kilari przyglądając się znajomemu.
- Nie było potrzeby… - wymamrotał.
- Ja niestety muszę już iść więc do jutra Kilari! –
krzyknęła Sayaka machając na pożegnanie czarnookiej kunoichi.
- A Ty co będziesz teraz robił Minato??
- Nie wracam na razie do domu. Pewnie pochodzę sobie po
wiosce. – powiedział chowając ręce do kieszeni, idąc przed siebie. – A co?
- Może byśmy się gdzieś razem przeszli??
- ?- blondyn popatrzył na koleżankę pytającym wzrokiem.
- No chodź. – powiedziała i chwyciła zielonookiego za dłoń.
Przeszli prawie całą wioskę, rozmawiali o przeróżnych
rzeczach. Gdy tak szli przez Konohę, wszystkie dziewczyny w wieku Minato
oglądały się za nim i zazdrościli czarnookiej że z nim przebywa. Ona spojrzała
na zamyślonego blondyna, po czym stanęła naprzeciw niego, ustawiając ręce na
biodra i zapytała:
- Minato?
- Hym?
- Powiesz mi dlaczego nie używasz już żywiołów??
- Bo jestem uważany za dziwaka…
- Jak to??
- A powiedz mi kto jeszcze potrafi kontrolować pogodę?? –
zapytał siadając na ławkę, po czym spojrzał na koleżankę. – Dziwak jak nic.
- Nie jesteś dziwny, Minato. – powiedziała kładąc mu dłoń na
policzku. – Jesteś wyjątkowy.
- Dzięki. – odpowiedział uśmiechając się szeroko. –
Potrafisz poprawić mi humor.
- No widzisz. – odpowiedziała także się uśmiechając. – Dla
mnie jesteś wyjątkowy.
- ?
- Od chwili w której Cię poznałam, moje życie jest inne.
Takie… Bardziej kolorowe.
- Serio??
- Tak. – odpowiedziała ujmując jego twarz, po czym
pocałowała go w usta. – Kocham Cię, Minato.
- Eeeeee… - zająknął się Uzumaki nie zdając sobie sprawy z
tego co właśnie się stało. Lecz jak tylko się otrząsnął, spojrzał na kunoichi i
powiedział – Też Cię kocham, Kilari.
Minęły już 4 lata odkąd Minato i Kilari wyznali sobie
miłość. Oczywiście wieść rozniosła się już w całej rodzinie Uzumakich jak i
Uchiha. Naruto i Sakura, cieszyli się ze szczęścia swojego już nie małego
synka. Bacznie obserwowali też poczynania dwóch bliźniaczek które właśnie miały
już 4 latka, były one swoimi przeciwnościami. Miyuki – była dziewczynką która
lubiła się na wszystkich złościć, buntowała się często gdy musiała coś zrobić
samemu. Co do Miyumi – była ona spokojną dziewczynką, którą mógłby pochwalić
się każdy ojciec jak i matka. Haruno pogodziła się już ze śmiercią swoich
rodziców, i nie przestawała w poszukiwaniach swojego brata o którym w liście
wspomnieli właśnie jej rodzice. W tym dniu Naruto miał długi dzień w pracy,
natomiast Sakura opiekowała się jeszcze swoimi kochanymi córeczkami. Minato jak
zawsze był na spacerze ze swoją dziewczyną – Kilari. Przemierzali właśnie kręte
uliczki Konohy w jej centrum, po chwili dostrzegli obcego człowieka, który
podchodził do każdego mieszkańca i pytał o pewną kobietę na zdjęciu. Był on
starszy, miał ok. 25 lat. Miał niebieskie lśniące oczy, oraz krótkie
charakterystyczne różowe włosy. Po chwili nieznany mężczyzna podszedł także do
naszej dwójki która była właśnie na randce:
- Ohayo.
- Ohayo. – odpowiedzieli wspólnie, po czym odezwał się
Uzumaki. – Czego Pan tu szuka?
- Chciałbym znaleźć tę osobę. – powiedział mężczyzna
ukazując zdjęcie które dzierżył w dłoni. Przedstawiało ono dziewczynę o
różowych włosach, oraz o zielonych oczach. Minato już wiedział kto jest na tym
zdjęciu lecz chciał się dowiedzieć o co chodzi.
- A po co Pan chce ją znaleźć??
- To jest moja siostra której nigdy nie poznałem. Rodzice
powiedzieli mi o niej, w przeddzień bardzo trudnej misji na której zginęli.
- Wiem kto to jest. – zaczął zielonooki po czym wziął Kilari
za rękę i razem z mężczyzną skierowali się w stronę ich domu.
- To jest jakaś Twoja znajoma??
- To jest moja mama. – odpowiedział zadowolony blondynek
uśmiechając się do nieznajomego.
- Czyli moja siostra ma już rodzinkę i synka.
- Nie tylko mnie ma – odpowiedział z lekkim grymasem na
twarzy. – Jeszcze mam dwie siostry.
- No to mnie sporo ominęło. – zaśmiał się różowowłosy. – Tak
w ogóle jestem Akio.
- Jestem Minato. – odpowiedział blondynek po czym pokazał na
swoją dziewczynę. – A to jest Kilari moja dziewczyna.
Po chwili dotarli do mieszkania Uzumakich, wyszli po
schodach po czym młody Uzumaki zastukał do drzwi swojego domu. Natychmiast
drzwi otworzyła mu Haruno, witając go krzykiem:
- Minato! Miałeś być dwie godziny temu shannaro!
- Przepraszam mamo. – odpowiedział wykazując skruchę, a po
chwili spojrzał przed siebie na dwie biegnące w jego stronę siostrzyczki.
widzę że wena ci wróciła na główne opowiadanie ;) cieszy mnie to niezmiernie czekam na next i życzę jeszcze więcej weny :D
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo ciekawy ;) Sasuke jest bardzo brutalny w stosunku do synka Naruto, ale już taką ma naturę :) Czekamy z niecierpliwością na next. Pozdrawiamy oraz weny życzymy Patty i Paula.
OdpowiedzUsuńrozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńSasuke, jak zwykle wredy.
Minato wreszcie jest z Kirali.
Ciekawe jak Sakura zaaraguje na widok brata.
Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next.
Już tradycją jest że pisze tu komentarze :P
OdpowiedzUsuńA więc... rozdział mnie bardzo zaciekawił ^^ Fajnie że Minato znalazł sobie dziewczyne ;3 A po za tym to wiesz że był przecudny :D
Pozdrawiam i życzę weny.
Twoje zgłoszenie zostało zaakceptowane i opublikowane. Zapraszamy do zgłaszania nowych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/