środa, 21 stycznia 2015

47. Darama - człowiek który zburzył spokój


Przepraszam że rozdział tak późno ale niestety wcześniej nie mogłam :P Już więc wstawiam ten rozdzialik :P Zapraszam do komentowania oraz do czytania już kończącego się opowiadania :) Pozdrawiam Was wszystkich!! 
PS. Przepraszam że notki są takie krótkie, myślałam że będą dłuższe :(  Mam poukładane je rozdziałami i tak je wstawiam. Jeszcze raz przepraszam...



- Minato! – krzyknęła Miyumi jak i Miyuki powalając brata na ziemię.
- Dziewczynki zostawcie swojego brata. – powiedział spokojnie niebieskooki rozdzielając rodzeństwo.
- Przepraszam jeszcze raz za spóźnienie ale po pierwsze, byłem z Kilari na spacerze. – powiedział podnosząc się z ziemi i pokazując na wchodzącą kunoichi oraz różowowłosego – oraz ten pan poszukiwał Ciebie mamo.
- Ohayo. Jestem Akio.
- Kim jesteś?? – zapytała Haruno, podchodząc do nieznajomego.
- Jestem Twoim bratem. Mam 25 lat. – odpowiedział uśmiechając się. – Widzę że masz sporą rodzinkę, ja jeszcze nie mam jak się pochwalić taką gromadką.
- Brat?? Mój brat! – krzykła przytulając się do nieznajomego niebieskookiego. – Cieszę się że nas odnalazłeś!
 - Też się cieszę . A teraz mogłabyś przedstawić mnie swojej rodzince??
- Jasne. – powiedziała odchodząc nieco od brata. – A więc ten wielki blondyn to jest mój mąż – Naruto. Jest Hokage Wioski Liścia.
- Miło Cię poznać Akio, dattebayo! – krzyknął ściskając dłoń nieznajomego.
- Ten mniejszy blondyn który Cię tu przyprowadził to jest Minato, ale pewnie się już poznaliście.
- No tak . – odpowiedział blondynek wystawiając język.
- Te dwie łobuziary to Miyuki i Miyumi. – powiedziała ukazując za sobą dwie małe dziewczynki.
- Jak ty je rozróżniasz?? Obie są takie same! – zadziwił się Akio.
- Mają różne charakterki. – odpowiedziała uśmiechając się szeroko. – Proszę usiądź.
- Heh Sakura-chan widać że on jest Twoją rodziną. – powiedział Naruto przyglądając się obcemu człowiekowi.
- Ale jesteś spostrzegawczy kochanie. – odpowiedziała złośliwie różowowłosa.
- Naruto to chyba ty pokonałeś Paina co nie??
- Tak to ja. – odpowiedział dumny niebieskooki. – A skąd to wiesz?
- Pisało o Tobie w gazetach.
- Wow jesteś sławny tato. – odpowiedział Minato podśmiewując się.
- Mamo? To jest nasz wujek?? – zapytała mała zielonooka podchodząc do rodzicielki.
- Tak słonko to jest wasz wujek. Przystojny co nie? – zachichotała Haruno.
- Oj tak dattebayo! – krzyknęła druga z sióstr.
Cała rodzina Uzumakich jak i sam Akio zaczęli się śmiać z wypowiedzi małej dziewczynki. Rozmowy z nowo poznanym członkiem rodziny, dłużyły się i dłużyły. W końcu po pełnym wrażeń dniu wszyscy spokojnie zasnęli w swoich łóżkach, natomiast Akio na kanapie. Mijały dnie i tygodnie, w tym czasie różowowłosy znalazł sobie mieszkanie w Konosze. Był to mały domek otoczony ogródkiem, z pięknym tarasem. Lecz Akio, nie był takim spokojnym shinobi, miał on tak samo jak i Naruto swoich wrogów i przyjaciół ponieważ zawsze bronił słabszych i mniejszych. Różowowłosy właśnie przebywał u swojej siostry, rozmawiali o tym co wydarzyło się ich rodzicom oraz o innych różnych sprawach. W pewnej chwili rozmowa przeszła do małej kłótni:
- Czemu mówisz że moje imię jest dziwne?! – krzyknęła Haruno wstając z krzesła opierając dłonie o stół.
- No bo brzmi jak kura nie sądzisz?! – krzyknął różowowłosy czyniąc tak samo jak i jego siostra.
- Masz mnie natychmiast przeprosić shannaro! – krzyknęła ukazując mu swoją naładowaną chakrą pięść.
- Nie tylko ty masz brutalną siłę shannaro!
- Ty draniu! Na pewno nie jesteś tak silny jak ja!
- A skąd ty o tym wiesz?!
- A bo wiem!
- Ciiiisza! – krzyknął Naruto zatykając uszy wchodząc do pomieszczenia. – O co chodzi??
- Naruto on obraża mnie! – krzyknęła pokazując na swojego brata palcem.
- Nie pokazuj na mnie paluchem! – krzyknął przybliżając się do zielonookiej.
- Stop młody… - powiedział stanowczo Uzumaki po czym odepchnął go nieco w tył od swojej ukochanej. – Nie możesz jej tak obrażać!
- Wiesz jaki mamy charakterek. – odpowiedział nieco spokojniej Akio po czym wyciągnął rękę w stronę Haruno. – Przepraszam Cię.
- Nie ma sprawy. – odpowiedziała uśmiechając się i mocniej ściskając dłoń brata.
W tym samym czasie do wioski przybyła pewna nieznajoma postać, ubrana w czarny płaszcz. Na głowie postać ta miała kaptur, spod którego nie było nic widać. Nieznajomy szedł powoli, w stronę domu Uzumakiego. W centrum Konohy nieznajomy pytał o miejsce zamieszkania państwa Uzumakich. Gdy dotarł już pod wyznaczony adres, wspiął się po ścianie budynku po czym użył jutsu by być niewidzialnym i wszedł cicho przez otwarte okno do środka. W pomieszczeniu do którego wszedł spostrzegł dwie dziewczynki – były to oczywiście córeczki Naruto i Sakury. Postać chwilę przyglądała się im, bawiły się właśnie w tej chwili lalkami.
- Miyuki dlaczego Twoja lalka nie ma męża?
- No bo nie chce mieć problemu na głowie.
- Hah dobre. – odpowiedziała dziewczynka, wstała i odniosła zabawkę do kufra stojącego pod oknem.
- Jest idealna… - powiedział do siebie mężczyzna, wyczuwając specyficzną chakrę w jej ciele. Podszedł do niej cicho, i w odpowiednim momencie chwycił dziewczynkę w pasie i uciekł przez okno. Siostra blondynki nie mogła wydobyć z siebie żadnego słowa, spojrzała na oddalającą się postać. Dopiero po chwili opanowała się i wbiegła do kuchni gdzie przebywali jej rodzice. Podbiegła szybko do Sakury wtulając się w jej ciało.
- Co się stało Miyumi?? Gdzie Miyuki?
- Porwali ją! – krzyknęła na całe pomieszczenie. Wszyscy stanęli w bezruchu, jak to porwali? Po co była by komuś potrzebna mała 5 letnia dziewczynka która nie poznała jeszcze swoich mocy? Pierwszy z szoku otrząsnął się Naruto.
- Miyumi powiedz mi jak on wyglądał. – powiedział spokojnie kucając przed swoją córeczką.
- Problem w tym że nie było go widać… - odpowiedziała ze łzami w oczach.
- Jak to?? – niedowierzała Haruno. – Był niewidzialny?
- Darama… - szepnął do siebie różowowłosy siadając z wrażenia na krześle.
- Hym? Akio mówiłeś coś? – zapytał Minato stając obok ojca.
- To może być mój wróg… Pewnie mnie szpiegował a ja nic nie wiedziałem…
- Akio powiedz nam co to za człowiek. – powiedział stanowczym tonem Hokage.
- Darama jest to potężny człowiek który pochodzi z  nieznanej mi wioski. Wiem że ma nadludzkie zdolności.
- Takie jak niewidzialność… - szepnęła do siebie Miyumi.
- Tak. Ale nie tylko to potrafi… - ucichnął po czym kontynuował swoją wypowiedź. – Jest on typem człowieka który potrafi pochłaniać chakrę z ludzi.
- Wow… - westchnął Minato siadając na krześle. – Musi być niesamowity.
- Jest nie do pokonania…
- Ale po co mu nasza Miyuki? – zapytała ze łzami w oczach Haruno, przytulając się do blondyna który stał obok niej.

2 komentarze:

  1. Super rozdział ^^ I jak mogli porwać Miyumi ;-; Naruto musi ją ocalić!
    Pozdrawiam i życzę wemy ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział bardzo fajny. Czekamy na szybki next i życzymy dużo weny, wybacz, że tak krótko, ale mamy dziś urwanie głowy :) Pozdrawiamy Patty i Paula.

    OdpowiedzUsuń