Hyuuga zaniemówiła gdy tylko ujrzała bluzę Uzumakiego na
ciele Haruno. Odsunęła się nieznacznie od blondyna, mierząc zielonooką
wzrokiem. Po chwili do różowowłosej podbiegła Hokage:
- Sakura! Ty żyjesz! Martwiłam się !- krzyczała przytulając
swoją uczennice, kunoichi także oddała uścisk swojej mentorce. Następnie
przeszła do Uzumakiego który zapytał:
- Na co mi nie pozwolisz?
- Nie będziesz sam walczył!
- Dlaczego?
- Bo mnie także zależy na tej wiosce.- odpowiedziała już
spokojniej różowowłosa.
- No to chodźmy.- zgodził się niebieskooki i skierował swoje
słowa do Nary- Shikamaru jakby coś wkroczcie. Po tych słowach Haruno jak i
Uzumaki wskoczyli na grzbiet Kyuubiego, i popędzili w stronę centrum miasta. To
właśnie tam Madara niszczył co popadnie i zabijał niewinnych ludzi, tak aby nic
ani nikt nie istniał.
- Musimy go zaskoczyć.- powiedziała Haruno.
- Wiem. Ruszaj Kyuu. – szepnął blondyn. Bestia pobiegła od
tyłu do kruczowłosego, który nie był świadomy tego co właśnie się stanie.
Zwierzę rozwarło swoje szczęki ukazując pełne uzębienie, jego białe i ostre
kły, które w pół rozgryzły ciało Uchihy. Aby Madara nie wykorzystał lisa
przeciwko wiosce, Uzumaki wsiąkł chakre ogoniastej bestii.
- Zaraz z wami skończe!- krzyknął ujawniając się zza drzewa.
To ciało które przegryzł Kyuubi okazało się klonem.
- Nie jest dobrze.- powiedziała zielonooka rozpylając bomby
dymne by zyskać trochę czasu na obmyślenie jakiejś strategii, i ciągnąc
blondyna za rękę schowali się w koronie drzew.
- Co Ty robisz?- zapytał niebieskooki spoglądając na splecione
ręce. Haruno widząc to natychmiast wyrwała swoją dłoń i uderzyła nią w
blondyna.- Nie myśl sobie za wiele!
- Musimy go zaskoczyć, mamy tylko jedną szanse.
- Tak ale na pewno jest zmęczony walkami z innymi.-
powiedziała rozglądając się po okolicy.
- Tu was mam!- krzyknął Madara rzucając kunaiem w poprzednie
miejsce- Shuriken Kage Bushin!
Dwójka ninja rozproszyła się a kunaie wbiły się z impetem w
jedno z drzew, lecz nagle nad kruczowłosym pojawiło się tysiąc wiernych kopii
blondyna, z niebieskimi kulkami na prawej dłoni, które nacierały na Uchihe. Gdy
tylko jutsu spotkało się z ciałem wroga wszystkie klony znikły, a kruczowłosy
nawet nie był draśnięty.
- Kuso.- przeklął niebieskooki, tworząc ponownie wiele
klonów- Tajuu Kage Bushin no jutsu!
- Naruto… Mam plan.- powiedziała różowowłosa po czym
zmieniła się w Uzumakiego.- Jutsu zamiany!
- Co ty robisz?!
- Jak mówiłam mam plan. – powiedziała puszczając mu oczko.-
Utrzymuj swoje klony.
Ponownie nad Madarą, było mnóstwo kopii które nacierały na
wroga. Lecz powtórzyła się sytuacja poprzednia wszystkie klony znikły, ale
pozostał tylko jeden Uzumaki. Kruczowłosy rzucił wielkim shurikenem w stronę
przeciwnika, lecz ten utkwił w kolanie „klona”.
- Co jest?- zapytał sam siebie Uchiha.
- Sss…- syknęła postać Uzumakiego wyciągając przedmiot z
ciała, po chwili postać zamieniła się w Haruno, która z pięścią pełną chakry
uderzyła w przeciwnika. Następnie nadszedł czas na niebieskookiego, który
utworzył jednego klona, wielka wirująca kula spoczywała przed ich rękoma.
- Odama rasengan!- krzyknął nacierając na wroga, który
wessał chakrę blondyna. – Że co?!
Madara był nad niebieskookim, uderzył go z góry tak że
wylądował w wielkiej dziurze. Lecz po chwili usłyszał krzyk różowowłosej.
- Naruto!
Gdy wyszedł z tarapatów zauważył Haruno z mieczem który
przeszył jej ciało na wylot. Z jej ust jak i z rany zaczęła ciurkiem wylewać
się krew.
- Grrr Madara!- warknął blondyn- Zostaw Sakure-chan w
spokoju nic Ci nie zrobiła!
- No i co z tego!- odpowiedział powoli przekręcając przedmiot,
Haruno zacisła mocniej zęby aby wytrzymać jakoś ten ostry, potężny ból.
- Przestań!- krzyknął niebieskooki po czym zrobił krok do
przodu.
- Lepiej nie podchodź.- powiedział spokojniej Madara,
ponownie przekręcając miecz.
- Eh.- blondyn zacisnął zęby po czym czekał na dalszy rozwój
sytuacji, nie chciał aby różowowłosa cierpiała ani też aby żaden jego ruch nie
sprowokował wroga do sprawiania jej bólu. Bał się o jej życie, ale musiał coś
zrobić. Gdy tak rozmyślał odezwała się zielonooka:
- Uciekaj albo broń się Naruto!
- Ale ….
- Nie ma żadnego ale!
Słowa dziewczyny zadziałały na Uzumakiego jak kofeina,
złożył ręce i wokoło niego pojawiło się wiele klonów gotowych do walki. Ciało
blondyna zaczęło błyszczeć przez ogień i chakrę lisa, ta moc powodowała że wierzy w to że wygra.
- Uratuję Cię Sakura-chan.- szepnął i ruszył na Uchihe,
Haruno natomiast mocno zaciskając zęby, wyrwała się do przodu co spowodowało
wyciągnięcie się przedmiotu z jej ciała. Po chwili upadła na ziemię, podczas
gdy Uzumaki czekał na ruch przeciwnika. Ten zniknął na chwilę w kłębie białego
dymu lecz gdy obłok zniknął oczom dwójki shinobi ukazał się nie Madara lecz ich
dawny przyjaciel.
- Sasuke!- krzyknął zdenerwowany blondyn biegnąc w jego
kierunku. Kruczowłosy odparł niecelny atak towarzysza po czym zadał mu potężny
kopniak. Blondyn uderzył z impetem o jedno z drzew.
- Co nadal chcesz walczyć?- zakpił Uchiha czekając na dalszy
ciąg.
- To nie koniec!- powiedział zwołując swoje klony i
zbierając się z ziemi. Po czym wyciągnął kunai i ponownie pobiegł w stronę
sharinganowca, który wyciągnął swoją katanę. Brzdęk metalu rozpościerał się po
całej okolicy. Niebieskooki co jakiś czas spoglądał w stronę zielonookiej jak i
towarzyszy którzy dopiero co przybyli w to miejsce.
- Chce mu pomóc!- krzykła Hyuuga idąc do przodu.
- To sprawa pomiędzy nimi!- powiedział Inuzuka głaszcząc
swojego pokaźnego psiaka.
- „Muszę coś zrobić
żeby nikt nie wtargnął na pole bitwy”- pomyślał kapitan Yamato po czym
przyłożył ręce do ziemi, po chwili Uzumakiego, Haruno jak i Uchihe otoczyła
drewniana zapora.
- Nic nie widzimy!- oburzył się Chouji wspierając się na
Ino.
- I dobrze.- odpowiedział kapitan.- Nie wtrącać się!
Tymczasem na polu bitwy Haruno obserwowała dwóch bardzo
dobrze znanych jej przyjaciół. Nie chciała nigdy by walczyli, przecież mogło
się im coś stać. Resztkami sił uzdrawiała swoją wielką ranę, cały czas
obserwując przebieg walki. Naglę usłyszała krzyk Sasuke:
- Poddaj się demonie!
- Nie ma mowy! – powiedział kciukiem pokazując na swój
ochraniacz i uśmiechając się.
- I tak w końcu przegrasz! Tak jak ostatnio!- krzyknął
formując w swojej prawej dłoni chidori, które zaczęło charakterystycznie
hałasować.
- Jestem silniejszy niż ostatnio!- odkrzyknął mu, także
tworząc wirującą kulkę chakry na dłoni.- Przekonajmy się kto jest silniejszy
Sasuke.
Cudowna notka ahh nie moge sie doczekac nastepnej :D Cos czuje ze niedlugo bedzie NaruSaku!! :D A Tak z innej beczki Wesołych Świąt;x
OdpowiedzUsuńWohoho! Nadal nie ogarniam XD Ale to moze ze mną coś nie tak? Dobra, mniejsza. Jeden błą : nie Krzykła tylko Krzyknęła.
OdpowiedzUsuńAle ta walka długo trwa! Już 6 rozdział, a oni ciągle walczą z Madarą! No niech go ktos w końcu po ludzku zepchnie ze schodów i sprawa z głowy! No cóż, ciągle ta woja, wiec nie mam więcej do dodania jak to, że czekam na ciąg dalszy i zapytanie czy obejrzałaś ten filmik do którego link ci podesłałam w komentarzu(który potem jakimś cudem zniknął O.o)?
Właśnie nie mam pojęcia czemu on zniknął! Chciałam sobie go skopiować i oglądnąć a tu patrze nie ma komentarza o.O I nie oglądałam bo nie zdążyłam skopiować :( Więc jakbyś mogła raz jeszcze :D
UsuńA jasne, spoko ;D http://www.youtube.com/watch?v=CAUAgjA8UdU
UsuńA obok jest też taki fajny, co tam pisze ,,Problem z Tenten'' też zajebiaszczy ^^
W ogóle wszystkie parodie tego użytkownika o Naruto są prześmieszne, na przykład to w którym Madara był właścicielem hotelu, a Sasek go rozpierdzielił i nie chciał zapłacić odszkodowania, to musial na kuchni gary zmywać XD
(Zmieniłaś nick?!)
Pierwsza jakby połowa notki była taka ,że poprostu czytałem,czytałem czytałem... Jakby zero emocji opisane... ;/
OdpowiedzUsuńTroche lipa ta pierwsza połowa ale jesli chodzi juz o druga to tak jak powinno byc;) Chociaz gdy Sakura była zraniona to powinni inni jej pomoc ,jak choćby Ino a nie że Yamato zrobił zapore;)
Ale to Twoja historia;)
Pozdrawiam i czekam na next`a:)
Notka bardzo fajna lecz według mnie brakowało jej tego czegoś... no nic nie była zła ale jak zwykle kończysz w najciekawszych momentach heheh xD. Pozdrawiam i życzę weny.
OdpowiedzUsuńNO weź w takim momencie? Zawsze musisz tak kończyć? Tak?
OdpowiedzUsuńNo dobra, notka fajna, super. Sakura została zraniona, mam nadzieje że się wyleczy. No już dłużej nie będę mogła patrzeć na Hinatę. Znaczy czytać o niej, kiedy jest z Naruto. Nienawidzę tego paringu, ale nadal czekam na to, że może coś się zmienić. :D
Czekam na next. :)
Zgadzam się z ,,Viki''... notka świetna i czekam na next. Życzę dużo weny i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna nocia , coraz bardziej zagłębiam się w tej lekturze i nie mogę przestać , jest taaka wciągająca :3
OdpowiedzUsuń