wtorek, 19 marca 2013

4. Iluzja


- Babunia Tsunade! Ero-sannin!- krzyknął zeskakując z drzewa.
- Naruto uważaj! –krzykła blondynka lecz już było za późno. Trzecia z postaci zamkła ich w okręgu którego nie było wyjścia. Gdy tylko ktoś dotknął ścianki jutsu został rażony prądem. Dwójka Sanninów trwali tak przez dłuższy czas. Nie byli oni w najlepszym stanie, a zwłaszcza Jirayjia który za wszelką cenę nie chciał aby brązowooka cierpiała. Lecz pomimo tego miała na sobie wiele ran ciętych, siniaków, tak samo jak i białowłosy.
- Co wy tu robicie sami?!- krzyknął blondyn podchodząc bliżej dwójki.
- Nie czas na wytłumaczenia, uciekaj Naruto!- powiedziała na jednym tchu sanninka ostatkami sił kumulując chakrę w dłoni by uleczyć białowłosego.
- Nie będę uciekał! –krzyknął i w tej samej chwili ukazała się przed nim trzecia postać. – Madara…
Główny dowódca organizacji Akatsuki, nic nie mówił. Spojrzał tylko prosto w oczy Uzumakiego i umieścił go w swoim genjutsu. Przebywali w ciemnym miejscu, nie było tam okien, żadnej żywej duszy, żadnych ścian.
- „Gdzie ja jestem?! To genjutsu?!”- pomyślał niebieskooki, rozglądając się po ogarniającej go pustce, lecz nagle odezwał się kruczowłosy:
- Myśleliście że się nie domyślimy?!
- Czego?!- warknął blondyn marszcząc czoło, przygotowując się do ataku.
- O waszym przekręcie z chakrą lisa!- odpowiedział i zaśmiał się na cały głos.
- „Nie…”.- pomyślał blondyn po czym krzyknął- Gdzie jest Sakura-chan!
- Na pewno siedzi w celi, pilnowana przez kogoś z nas. Nie jest jej źle.
- Oddawaj ją słyszysz?! – krzyknął ponownie lecz usłyszał szept Uchihy
- Zaraz Ci wszystko pokażę, cierpliwości.
Kruczowłosy pstryknął w palce, a przed oczami Uzumakiego pojawiła się Haruno. Była przywiązana do ściany za pomocą grubych, ciężkich łańcuchów, z wielu miejsc na jej ciele wyciekała szkarłatna krew. Miała także powyrywane włosy, siniaki na rękach, nogach oraz pod oczami. W oczach blondyna tworzyły się łzy.
- Jak mogłem do tego dopuścić.- zaczął obwiniać siebie niebieskooki, zaraz na obrazie spostrzegł że ktoś wszedł do celi różowowłosej, był to jego kiedyś najlepszy przyjaciel- Sasuke. Usłyszał kawałek ich rozmowy.
- Witaj Sakura.
Kunoichi nie odezwała się do kruczowłosego, patrzyła na niego z pogardą. Osoba którąś kiedyś kochała stała się jej tyranem. Po chwili odezwał się ponownie.
- Powiesz mi gdzie go znajdę czy się zabawimy co?- powiedział chwytając jej rękę.
- Zamknij się nic Ci nie powiem!- krzykła wyrywając dłoń z uścisku co spowodowało ból.
- Chcesz stracić życie dla tamtego debila?!
W tym momencie wizja zakończyła się. Niebieskooki upadł na kolana i łzy zaczęły spływać po jego policzkach, nagle pojawił się ponownie kruczowłosy.
- Zabije Cię dupku!- krzyknął blondyn który nie mógł opanować swoich emocji, po czym chwycił wroga za kołnierz płaszcza.- Powiedz mi gdzie ona jest ale to już!
- Za późno…  Zostanie naszą lalką- odpowiedział z kpiącym uśmieszkiem na ustach.
- Grrrrr… - warknął – Tajuu Kage Bushin no jutsu!
Wokoło niego pojawiło się tysiące jego własnych wiernych kopii, chciał jak najszybciej pokonać go by odnaleźć Haruno. Na prawej dłoni Naruto jak i klonów pojawiła się niebieska wirująca kulka. Po chwili wszystkie te okręgi zaczęły robić się wielkie, pod wpływem swej bliskości.
- Dalej!
Klony jak i oryginał podskoczyły do góry by móc opaść na rywala wraz z atakiem.
- Senpo-Cho- Odama rasen tarengan! 
 

Wokoło rozbłysło światło, a Uchiha odleciał na paręnaście metrów co dezaktywowało wielki okrąg w którym wszyscy przebywali.
- Jak ty to zrobiłeś?!- zapytała sama siebie blondynka.
Po chwili do Uzumakiego przybyło wsparcie w postaci wszystkich drużyn oraz senseiów. Nie mogło też zabraknął oczywiście Killera Bee.  Blondyn z potężną siła uderzył o drzewo, a później opadł na twarde podłoże. Gdy ocknął się nigdzie nie zauważył kruczowłosego.
- Kuso…- przeklnął i próbował wstać. Przekładał nieporadnie jedną nogę za drugą by podejść jakoś do swoich przyjaciół.
- Ludziska kto jeszcze został?- zapytał chwytając ramię na którym miał niewielką ale bolesną ranę.
- Madara, Sasori i Hidan.- odpowiedział Shikamaru wychodząc przed tłum.
- Zyskajcie dla mnie trochę czasu- powiedział dysząc- muszę odnaleźć Sakure-chan i zmierzyć się z Sasuke.
- Naruto oszalałeś?!- krzyknęła Hyuuga także wychodząc przed tłum.
- Nie martw się o mnie Hinata.- odpowiedział uśmiechając się w jej stronę.
- Weź mnie ze sobą!
- Nie mogę.- powiedział przygryzając palec i przystawiając go do podłoża.- Jutsu przywołania!
Obok Uzumakiego pojawiła się wielka pomarańczowa żaba, na która wskoczył blondyn. Skakał przez cały las śmierci w poszukiwaniu jakiś śladów zielonookiej albo organizacji Brzasku. W jego głowie przebiegały wszystkie obrazy z Haruno. Dobre i złe chwile, jej łzy jak i rumieńce które czasami się jej zdarzały. W końcu po dłuższym czasie znalazł się obok kryjówki Akatsuki. Jego żaba rozpłynęła się we mgle, natomiast niebieskooki zaczął się skradać, po chwili znalazł się w środku budynku. Był opustoszony, nie było w nim żywej duszy, był totalną ruiną. Nagle usłyszał krzyk dziewczyny.
- „Sakura-chan”- pomyślał w duchu i chwycił się za serce. Wybiegł ze środka i pobiegł za budynek. Schował się za jednym z filarów, po czym wychylił się by zobaczyć co się dzieje. Ujrzał tam Haruno jak i dawnego przyjaciela. Kruczowłosy trzymał ja na linie nad rzeką. W końcu blondyn nie wytrzymał:
- Zostaw ją!- krzyknął ujawniając swoją kryjówkę. Różowowłosa nie mogła nic powiedzieć ponieważ miała taśmę na buzi. Po jej policzkach dopiero teraz zaczęły sączyć się słone łzy.
- Kogo my tu mamy- powiedział drwiąco kruczowłosy, podchodząc do przyjaciela lecz nadal trzymając zielonooką skrępowaną nad wodą.
- Puszczaj ja!- krzyknął ponownie, nachylił się by  ją wziąć lecz czarnooki zrobił coś czego by się nigdy po nim nie spodziewał.



No i przed wami kolejna moja notka :D Dodaje ją dzisiaj bo jutro nie będę miała na to czasu. Wybaczcie od razu za fabułę ale nie umiem opisywać walk xD Muszę się tego nauczyć:D A i jeszcze jedno nie bójcie się nie zrobię Naruhina, bo NIE CIERPIĘ TEGO PARINGU :D To tyle:D

9 komentarzy:

  1. MAmy coś wspólnego: też nie cierpie naruhina. I nie rozumiem ludzi, którzy to lubią. Hinatka jest fajna, ale zbyt nieśmiała dla Naruciaka. On potrzebuje kogoś kto go porządnie ustawi, na przykład Sakurki ^^
    Trochę się pogubiłam w rozdziale, bo raz był tu, potem go nie bylo i w ogóle, ale to nic ;D I tak fajnie. Szkoda mi tylko Sakurci :( Głupi Sasek ją pobił, jak on mógł?! Niech się buja głupek jeden -_-
    No ale nic, czekam na kolejną notę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Troche popieram przedmówczynie z tymi przeskokami miejsca;d
    Ale reszta jak zawsze gites;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to zawału dostanę oby Sasuke nie zrobił tego o czym myślę. Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny szkoda że nie ma Złotego Błysku po Czwartym :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Sasuke to idiota, ale to już chyba wiadome. Czy on zrobił to, o czym myślę? Oby nie.
    O widzę, że nie jestem jedyną osobą która nienawidzi NaruHina. Boże jak ja tą dziewczynę chyba własnymi rękami bym zabiła. Te jej Naruto-kun i mdlenie mnie dobija.
    Sakura pobita, co za ludzie. Czekam na nowy rozdział, bo już się doczekać nie mogę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. powiem tak, jak na razie jest to mój najlepszy blog o NaruSaku jaki czytałam <3 naprawdę dobra robota :D ja też nie nawidze NaruHina jest to pojabane i tyle :D czekam nie cierpliwie na kolejną notkę :D ^^ xd

    OdpowiedzUsuń
  7. NaruHina jest do dupy.Nienawidze tej jebnietej nieśmialej idiotki.Sakura najlepsza!!NaruSaku naJlepsze!!!!!!!;**<3

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana wyczesany rozdzialik ;* Jak ja kocham NaruSaku ♥ Od początku anime nie lubiłam Hinaty , nie trawię jej zbyt wstydliwa , potem jak czytałam o niej opowiadanie też taka se , ale i tak ubóstwiam Sakurcię *________*

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurczę wreszcie ktoś mnie rozumie! Nienawidzę Hinaty jest tak nieznośnie żałosna i upierdliwa i Naruto kocha tylko, wyłącznie oraz niezaprzeczalnie SAKURĘ. W anime pokazana jest prawdziwa miłość Naruciaka do Sakury którą bardzo bardzo popieram, ale kiedy pytam się różnych osób co o tym sądzą wtedy mi zaczynają bredzić o Hinacie i mnie po prostu na to krew zalewa. Świetna notka :) NaruSaku na zawsze!!!!!

    OdpowiedzUsuń