niedziela, 19 lipca 2015

1. Rozbudź we mnie uczucia na nowo.

Witam :P Wyrobiłam się z notką na dzisiaj :P Tak więc nie przeciągając zapraszam na nowego one shota lub opowiadanie :P Nie wiem ile mi to zajmie, więc nie wiem jak to nazwać :D Za wszelakie błędy i niedociągnięcia przepraszam dawno nic nie pisałam.



" Wyzbyłem się wszystkich uczuć bo wmówiono mi, że tak będzie łatwiej, że uniknę cierpienia i zawodów miłosnych. Udało się nie cierpię już z miłości lecz z jej braku. "



Był deszczowy dzień, krople zimnego deszczu spływały bezwładnie na pobliskie drzewa, krzewy jak i na podłoże tworząc małe jak i wielkie kałuże ,w których kąpały się żaby i inne zwierzęta. W jednej z nich przeglądał się blondwłosy chłopak, ubrany w pomarańczowo - czarny dres. Jego wyraz twarzy ukazywał powagę – nie wyrażał żadnych głębszych uczuć. Zaraz za nim stał białowłosy mężczyzna w średnim wieku, jeden z wielkiej trójki sanninów – Jirayia. Patrzył na zachowanie swojego podopiecznego, martwiło go to, że blondyn zmienił się nie do poznania. Nie był już tym samym głupkowatym małolatem, uśmiechającym się, gdy tylko przydarzyło się coś dobrego, nie cieszył się nawet że wraca do swojej ukochanej wioski, którą kiedyś przyrzekł bronić za cenę swojego życia.
- Naruto mam nadzieje, że nie wziąłeś sobie do serca jego słów. – powiedział białowłosy kucając przed niebieskookim.
- Nie sensei. – westchnął – Jest dobrze nie masz co się martwić. – odpowiedział, po czym wskoczył na pobliskie drzewo by nie wysłuchiwać już kazań od erotomana.
- Widzę, że nie jesteś taki jak dawniej. Wiesz o tym, że ludzie z wioski także to zauważą? Jesteś przecież ich bohaterem, jak ich przywitasz?
- Normalnie. Powtarzam że nic się nie zmieniłem. – odpowiedział już nieco poddenerwowany, zakładając ręce za głowę spoglądając w niebo.
- A gdzie podział się ten głupkowaty blondyn?
- Wydoroślał… - wymamrotał nawet nie patrząc na swojego nauczyciela.
- Z tobą się nie da już normalnie gadać. – odetchnął. – Jutro rano wracamy do Konohy czy Ci się to podoba czy nie.
***
Następnego dnia w Konosze była potężna burza, przeźroczyste krople wody spływały dynamicznie z chmur, zamieniając drogi w małe zbiorniki wodne. Uciekający ludzie, którzy zapomnieli wziąć ze sobą parasoli, kurtek przeciwdeszczowych wbiegali do swoich domów. Od czasu do czasu było słuchać wyładowania atmosferyczne, a gdzieniegdzie można było dostrzec pioruny. Nagle jeden z nich uderzył w posiadłość Hokage, która znajdowała się w centrum Konohy. Obudził on  pewną różowowłosą kunoichi, mieszkającą nieopodal wraz z rodzicami w tej wiosce. Usiadła zaspana na łóżku, po czym spoglądnęła za okno, było ciemno a deszcz uderzał o szybę coraz to ciszej.
- Burza? – zapytała sama siebie przeciągając się i przecierając oczy. Powoli ułożyła nogi na podłodze, po czym wstała i skierowała się w stronę okna, które następnie otworzyła. Przez chwilę wdychała powietrze jakie zostało po burzy, uwielbiała je było takie orzeźwiające i czyste. Podeszła do lustra, przeczesała swoje aksamitne włosy. W odbiciu lustra dostrzegła ramkę ze zdjęciem starego teamu 7. Powolnym ruchem kierowała się w jego stronę, w międzyczasie zawiązując na swojej głowie czerwoną opaskę Konohy. Wzięła zdjęcie w swoje ręce, po czym oparła się o ścianę.
- Naruto… - szepnęła spoglądając na blondyna. – Gdzie ty się tak długo szwędasz?
- Sakura!!!!!!! – krzyknęła z dołu mama kunoichi.
- Co?! – odkrzyknęła Haruno, nieco się denerwując.
- Jest 9! Migiem po raporty!
- Już 9?! – krzyknęła odstawiając zdjęcie. Z szafy zabrała swoje ubranie, przebrała się w mgnieniu oka i wybiegła z domu pod bramę wioski.
***
- Izumo! Kotetsu! Jestem! – krzyczała z daleka, biegnąc w ich stronę. Gdy już tam dotarła usiadła przed nimi na ziemi, głośno dysząc.
- Panienko Haruno? Wszystko w porządku?!
- Taak. – powiedziała łapiąc oddech – Spokojnie Izumo.
W tym samym czasie przez bramę miasta przeszedł białowłosy mężczyzna i  blondyn. Strażnicy wioski wraz z Haruno, długo przyglądali się postaciom. Kiedy były już bardzo blisko wszyscy byli w szoku i nie mogli wydobyć z siebie dźwięku. Czy to na pewno oni? – pytali siebie szeptem gdy postaci były jeszcze dalej od nich. Pierwszy z nich odezwał się sannin, uśmiechając się do wszystkich serdecznie:
- Co tak wszyscy ucichliście? Duchy widzicie? – krzyknął podchodząc do strażników, klepiąc ich w plecy. Haruno natomiast wpatrywała się w twarz blondyna. Jego wzrok wbity był w ziemię, od czasu ich przybycia nie odezwał się ani słowem, nie uśmiechnął się a nawet ich nie przywitał. Z transu zielonooką wyrwał krzyk Kotetsu:
- Jirayia! Tsunade-sama się na pewno ucieszy z Waszego powrotu do wioski!!
- Dostaniesz od niej nieźle po głowie bo długo Cię nie było! – dopowiedział Izumo, szturchając białowłosego, następnie skierował słowa do Uzumakiego. – Naruto! Chłopie a co ty tak cicho?!
- No właśnie! – skwitowała różowowłosa nadal bacznie jemu się przyglądając. – Może byś się w końcu jakoś przywitał?


- Cześć. – rzucił oschle, po czym nie zwracając na nikogo uwagi ruszył przed siebie, w stronę centrum wioski liścia. Zielonooka spoglądała na dziwne zachowanie niebieskookiego, na to jak po prostu sobie poszedł. Przecież on nigdy taki nie był, zawsze dużo gadał a teraz rzucił zwykłe „cześć”. Gdzie podział się ten rozwydrzony idiota? Haruno wstała z ziemi, otrzepując się z kurzu po czym zwróciła się do białowłosego:
- Co mu się stało?
- Nie wiem czy mogę Ci powiedzieć. Tego nie wie jeszcze sama Tsunade, więc może lepiej zostawię tą informację dla siebie. – westchnął sannin patrząc w tylko sobie znany punkt. Zielonooka podeszła bliżej do mężczyzny, po czym chwyciła go za ucho używając przy tym całej swojej brutalnej siły.
- Gadaj! – krzyknęła przez łzy, którym także towarzyszyła wściekłość.
- Panienko Haruno spokojnie, przecież to sannin! – krzyknął Izumo pokazując na białowłosego.
- Jeżeli chodzi o moich przyjaciół muszę wiedzieć wszystko więc się nie odzywaj!! – odpowiedziała po czym powróciła do sannina. – A ty gadaj!
- No dobra tylko puść bo ucha nie czuje! – krzyknął, Haruno puściła jego ucho po czym on złapał się za tą obolałą część ciała.
-No to słucham…  - powiedziała krzyżując ręce na piersiach, nerwowo tupiąc nogą.
- Jakiś czas temu podczas naszej podróży, Naruto spotkał Sasuke. Rozgorzała między nimi walka nie tylko na pięści, ale także na słowa. Jak się zapewne domyślasz Sasuke wygrał bitwę. Chciał dobić Naruto lecz w porę zainterweniowałem. Uchiha powiedział młodemu pewne słowa, które jak sądzę wziął sobie do serca i dlatego jest taki…. Inny. – zakończył swoją wypowiedź głośnym westchnięciem.
-  Jakie to były słowa? – zapytała drżącym głosem, a strażnicy przysłuchiwali się całej sytuacji z wielkim zainteresowaniem.
- Ten kto posiada uczucia jest słabeuszem. Tylko poprzez wyzbycie się ich, możesz w pełni opanować moc, która dla niewielu jest osiągalna.
- Co za debil!!! – krzyknęła, po czym odwróciła się na pięcie i pobiegła w stronę budynku swojej mentorki – Hokage.
- Jirayia sensei? Czy on… aż tak się przez niego zmienił? – zapytał Izumo powracając na miejsce pracy.
- Niestety tak. Teraz lece za nimi. – odpowiedział mężczyzna po czym udał się za pozostałą dwójką.
Tej całej sytuacji z ukrycia przyglądała się postać, która siedziała na drzewie. Miała ona dłuższe czarne włosy oraz tego samego koloru oczy. Ubrana była w szaro-fioletowy płaszcz, jej celem była różowowłosa kunoichi za którą niezauważalnie podążał, obserwując ją. Raczej nie miał wobec niej dobrych zamiarów…
***
Gdy cała trójka dotarła do gabinetu Hokage – blondynki o dłuższych włosach i orzechowych wielkich oczach, zdali oni raport z całego treningu a Haruno oddała raporty które zabrała od strażników wioski przy bramie. Uzumaki przez cały ten czas się nie odzywał, wszystkie ciekawostki opowiadał Jirayia oczywiście jak najbliżej swojej ukochanej kunoichi. Hokage postanowiła odezwać się do swojego ulubionego ninja, ignorując gadatliwego kolegę :
- Naruto, może byś się odezwał do mnie choćby słowem?
- Dzień dobry… - odpowiedział nie patrząc na blondynkę.
- I tylko tyle?? Dzień dobry po tylu latach??
- Tak.
- Poparz na mnie. – powiedziała, podejrzewając że niebieskooki coś przed nią ukrywa.
- Nie.
- To rozkaz Uzumaki! – krzyknęła uderzając o blat stołu, który rozpadł się w drobny mak. Blondyn podniósł swój wzrok na Tsunade. Jego oczy były krwiście czerwone, nie ze zmęczenia, nie z płaczu był inny powód, który białowłosy ukrył przez wielmożną. Ta popatrzyła na niego wściekłym wzrokiem:
- Jirayia! Co to ma być?!
- Eee… - zaczął nerwowo drapać się po głowie, robiąc głupie miny. – Zostało mu tak od pewnego czasu…
- Ja się pytam coś ty nawyrabiał pacanie! – krzyknęła Tsunade wpadając w furię. 



8 komentarzy:

  1. Kuuurcze. >.<
    Rozdział za szybko się skończył, ale już od samego początku jest ciekawie i... inaczej. :D
    Pozdrawiam i życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Yattaa! ^^ jest 1rozdział :3
    Kocham porostu jak zmieniasz mi Naruto w taką tajemniczą osobę ;3
    A Jiraya jak to Jiraya - ma przekichane u Tsunade :P
    Pozdrawiam i życzę weny na następny rozdział :*
    (\_/)
    =(^.^)=
    (")(")

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej no... Za szybko skończyłam czytać, zaczęłam i zaraz skończyłam. :(
    Ja chce więcej!!
    Naruciak i nie wesoły i gadatliwy? Tak się nie da... Ale mam nadzieje, że coś się stanie, że się zmieni.
    No, no.. pierwszy rozdział i już ktoś kogoś śledzi, chce zobaczyć tą akcje. :D
    Czekam z niecierpliwością na drugi rozdział. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdzial pierwszy jest świetny. Może troche krótki, ale rozumiem że dopiero sie rozgrzewasz i z czasem będą one dłuższe.
    Nowy charakter naruto jest ciekawy jak i również poczatek opowiadania.
    Coś mi sie wydaje że osoba obserwująca sakure był sasuke. Nie sądziłem ze tak szybko się pojawi.
    Mam również pytanie co do pojawien się rozdziałów... czy będą pojawiać się one w konkretne dni lub odstępach czasowych czy raczej bedzie to zależeć od twojego wolnego czasu i weny?
    Pozdrawiam i życzę weny oraz czekam na next.

    Saba20

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej będzie to zależeć od mojego wolnego czasu :) ale u góry z prawej strony zawsze będzie pisało kiedy w przybliżeniu pojawi się następna notka :) Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Gdzie się podział mój głópkowaty blondynek 😱. Niech sakurka nawrócić go. Popiepszony Sasuke musiał coś. Zrobić mu...... Czekam na next :3 pozdro!!!!! 😸👅

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy notka??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Notka ukaże się 30 lipca. Po prawej stronie u góry zawsze jest napisane kiedy w przybliżeniu pojawi się kolejny rozdział :) Pozdrawiam!

      Usuń